Jestem z chłopakiem, który próbował popełnić samobójstwo

Witam, mam 26 lat, od 5 lat jestem w związku z chłopakiem, który próbował popełnić samobójstwo. Zrobił to, wieszając się na pasku na klamce w moim domu. Jedna próba mu nie wyszła. Udało mi się go odciąć i po reanimacji odzyskał przytomność, po czym zabrała go karetka i zawiozła do szpitala psychiatrycznego. Tam przebywał 3 dni na oddziale, po czym został wypuszczony i jedyne co dowiedziałam się od lekarza prowadzącego, że powodem jego próby była zazdrość i miłość do mnie. Od tego zdarzenia minęło pół roku. Dalej jesteśmy razem, bo mnie męczy poczucie winy i groźby z jego strony, że znów to zrobi. W jaki sposób mogę mu pomóc i sobie, bo to wszystko doprowadza do tego, że ja nie mam już siły tak żyć.

KOBIETA, 26 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie!

Przede wszystkim powinnaś zdać sobie sprawę, że próba samobójcza Twojego partnera to nie jest Twoja wina. Czyn taki świadczy o poważnych problemach natury psychicznej, czemu nikt nie jest winien. Mogę sobie tylko wyobrazić, jaki ciężar odczułaś, gdy lekarz powiedział, że powodem tej próby była miłość do Ciebie! Powodem są zaburzenia Twojego chłopaka.

Kolejna rzecz to pytanie, czy nadal chcesz być ze swoim partnerem. W swoim liście napisałaś, że jesteście razem, bo męczy Cię poczucie winy. Niestety, związek z poczucia winy nigdy nie będzie związkiem szczęśliwym ani dla niego, ani dla Ciebie (pomijając fakt, że niczemu tu nie jesteś winna). Być może kochasz swojego partnera, być może już sama nie wiesz, co czujesz, tak bardzo męczy Cię ta sytuacja.

Ale jedno jest pewne – każdy powinien kochać samego siebie i dbać o siebie. Poświęcając się i ulegając jego szantażom, robisz sobie ogromną krzywdę. Jeśli chcesz mu jakoś pomóc, zaproponuj, że po takim wydarzeniu koniecznie powinien pójść do psychologa. Powiedz mu szczerze, że jesteś wykończona i powinniście jak najszybciej zacząć zmieniać sytuację, w jakiej oboje tkwicie. Ty – w poczuciu winy, ulegając jego szantażom i nie dbając o swoje zdrowie psychiczne, on – grożąc samobójstwem i zrzucając na Ciebie odpowiedzialność za swoje życie.

Związek, który obecnie tworzycie jest dla Ciebie obciążeniem, a nie radością. Zrób tyle, ile jesteś w stanie, aby partner rozpoczął terapię. Bez względu na to zaś, czy się na nią zdecyduje, czy nie, zastanów się na spokojnie, tak jakbyś była na wyspie, na której nigdy nie ma konsekwencji naszych wyborów - czy gdyby nie jego groźby, nadal chciałabyś z nim być? Twoje dalsze postępowanie zależy od odpowiedzi na to pytanie.

Pozdrawiam ciepło!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty