Jestem załamana. Co powinnam zrobić?
Jakieś 5 miesięcy temu poznałam bardzo fajnego chłopaka. Jest on ode mnie dwa lata starszy (dodam, że mam 16,5 roku). Bardzo się polubiliśmy, codziennie pisaliśmy do siebie SMS-y, wieczorem ciągle pisaliśmy na gg i ogólnie mieliśmy bardzo dobry kontakt. W naszych rozmowach czasem pojawiały się jakieś dwuznaczności, gdybanie, że ja i on moglibyśmy być razem i że na pewno bylibyśmy, gdyby... i tu szok z mojej strony… gdyby nie to, że ma dziewczynę. Dziwnie się z tym czułam, i naprawdę chciałam go traktować jak dobrego kolegę, przyjaciela, ale on rozkochał mnie w sobie swoimi gestami, słowami. Był nawet czas, że wierzyłam, że dla mnie z nią zerwie. Nie robiliśmy oczywiście nic, co można by było nazwać jako zdradę, tylko te rozmowy, spojrzenia itd. Na początku stycznia powiedziałam mu o swoich uczuciach, on odebrał to spokojnie, mówił, że będzie dobrze, że nie powinniśmy niszczyć naszej znajomości, że chce, żebym była dla niego kimś bliskim. Ja powiedziałam mu, że ta sytuacja mnie męczy i nie chcę już tego ciągnąć, żeby do mnie już nie pisał i że ja też nie będę. On jednak nalegał, aby tego nie kończyć. Za jakieś 6 dni napisał do mnie na gg. Napisał co u mnie, jak sylwester. Czułam się już z tym wszystkim lepiej i odpisałam mu, że wszystko dobrze i dobrze się bawiłam, z grzeczności zapytałam co u niego, i wtedy szczerze to szlag mnie trafił. Napisał mi, że całą noc spędził ze swoją dziewczyną, było wspaniale, cudownie, a następnie spytał, jak moje samopoczucie, bo martwił się cały czas. Nie rozumiem go kompletnie. Wydawało mi się to takie perfidne, jakby napisał do mnie specjalnie. Ostatnio im się nie układa, gadałam z nim dość miło, teraz w ogóle się nie odzywa. Czasem mi się wydaje, że bawi się moimi uczuciami. Że jestem zabawką, którą wyciąga, kiedy mu się nudzi, nie wiem, co robić... Jestem już tym wszystkim załamana, bo emocjonalnie bardzo to przeżywam. Boję się, że jeśli stracę z nim kontakt, to już zawsze będę sama, że nie znajdę kogoś, z kim będzie mi się tak dobrze rozmawiać, kogoś, kogo obdarzę takim uczuciem... Nie wiem, co mam zrobić...