Kłamstwo czy fantazjowanie?
Zaniepokoiło mnie zachowanie 4-letniego syna. W przedszkolu jego kolega źle się czuł. Wymiotował i bolała go głowa. Na drugi dzień odbierając syna z przedszkola, zapytałam czy kolega był w przedszkolu. Opowiedział mi historię, która w ogóle nie miała miejsca, a więc tak. Kolega troszkę się spóźnił do przedszkola, a potem tak mocno kaszlał, że pani zadzwoniła po jego mamę i go zabrała do domu. Pech chciał, że spotkałam kolegi mamę i powiedziała, że syn jest chory i ani na chwilę nie był w przedszkolu. I co mam o tym myśleć? Wiem, że zdarzało się, że gdy jakieś dziecko źle się czuło, to pani dzwoniła po rodziców, ale teraz to nie miało miejsca. Czy wymyślanie historyjek w tym wieku to norma czy problem?