Kłócimy się z mężem cały czas...
Witam, mam problem, który mnie już przerasta, bo nie mogę sobie z nim poradzić... Mam 20 lat, jestem dopiero 9 miesięcy po ślubie, mam dziecko pięciomiesięczne... Nie umiem się dogadać z mężem, nie umiem mu dużo rzeczy powiedzieć, które bolą, w ogóle kłócimy się prawie co dziennie o byle bzdury, bo ja zawsze mam pretensje o byle co... Jak już się poklecimy, to nie odzywamy się do siebie nawet po dwa tygodnie i żadne nie wyciągnie pierwszy ręki do siebie. Mój mąż pracuje i dorabia po pracy, to całymi dniami go nie ma. Ja jestem w domu, dzieckiem się zajmuję. Wraca z pracy, pije piwo, od razu zje, wykąpie się, weźmie drugie i idzie spać. I to jest cała taka monotonia, dzień w dzień. Dzieckiem się mało zajmie, a nie mówiąc, żeby posiedział z żoną i pogadał o pierdołach czy przytulił się. O to się kłócimy, że nie ma dla mnie nigdy czasu, że tylko śpi, ja się denerwuję o głupoty, powiem dużo słów w nerwach, faktycznie nie zawsze mam rację, ale taka jestem i nie radzę sobie z tym... Brakuje mi bliskości. Pomóżcie mi, proszę, co ja mam zrobić i co w moim zachowaniu zmienić?