Kłucie serca, piszczenie w głowie, zamroczenie i natrętne myśli
Już kolejny raz po różnych zdarzeniach mam taki ciągły objaw : myślę o sobie źle, czegoś żałuję lub pojawia się trudny problem i wtedy serce mnie kłuje, piszczy mi w głowie, mam mięśnie jak z waty (przestrach), zamroczenie (nie mogę myśleć), zawrót głowy (jak po alkoholu) - a następnie ... nie mogę uwolnić myśli od tych objawów, ciała! Mam leki od psychiatry, ale co dalej? Czy to autoagresja myślowa? nerwica natręctw? czy zdrowi ludzie mają oddzielony umysł od ciała? Bo tak się działać nie da.
