Kolejne poronienie - co robić?

Witam serdecznie.

Mój syneczek urodził się w 2007 roku i był to najpiękniejszy dzień mojego życia. W ciąży nie miałam żadnych problemów, przebiegała bez komplikacji. Po jakimś czasie zdecydowaliśmy się na drugie dziecko. Zaszłam w ciążę - jednak między 6 a 8 tygodniem ciąża obumarła. Lekarze kazali czekać min. 6 miesięcy. W tym samym roku spróbowaliśmy po raz kolejny. Finał był ten sam. Miejscowi lekarze nie znali przyczyny mimo wielu badań nie ustalono przyczyny. Rozpoczęliśmy walkę z naszą niewiedzą.

Badania genetyczne w Rudzie Śląskiej – tam skierowała nas prowadząca ginekolog. Okazało się że wszystko w porządku. Badania immunologiczne GYNEMED w Łodzi. Po ogromnej ilości badań PROFESOR zalecił szczepionki limfocytami. Stwierdził, iż przyczyna jest immunologiczna. Po roku poziom MLR wynosił 68,40% - dla nas oznaczało to zielone światełko. Dodam, iż już wtedy zalecono mi A***.

Udało się zaszłam w ciążę. Wtedy włączyłam zapisane zastrzyki F*** oraz umówiłam wizytę w celu odszczepienia limfocytami. W piątym tygodniu ciąży zaczęłam krwawić. Poronienie samoistne- taka była diagnoza lekarza. Zgodnie z zaleceniami przez kolejne 3 dni robiłam test β-HCG. Pierwszy wskazywał 10,61 kolejne dni spadał do poziomu 7,39. Tym razem nie miałam łyżeczkowania. Za dwa dni mam pójść do kontroli – po usg okaże się czy wszystko w porządku.

Proszę o pomoc w mojej sprawie. Dlaczego tak się stało. W roku 2009 ciąża obumarła a teraz przedwczesne poronienie. Czy stało się tak przez leki: A*** i f**** ? Czy mam walczyć dalej? Czy mamy szanse na drugie dziecko? Czy powinnam kontynuować terapię u profesora ? Ola

ponad rok temu

Dzieci palących matek

Lek. Aneta Zwierzchowska
74 poziom zaufania

Witam!

Jak zrozumiałam, cierpi Pani na zespół antyfosfolipidowy, schorzenie autoimmunologiczne predysponujące do powstawania zakrzepów oraz nawykowych poronień. W takim razie musi Pani konieczne stosować wymienione przez Panią leki, zarówno w czasie ciąży (przez wszystkie trymestry), jak i przed poczęciem.

Z pewnością to nie te preparaty przyczyniły się do poronienia ostatniej ciąży, lecz najpewniej sama choroba. Przyjmowanie leków zwiększa bowiem istotnie Pani szansę na doczekanie się upragnionego dziecka, ale niestety nie daje całkowitej gwarancji, że się to uda. Natomiast immunoterapia, której się Pani poddała, nie zawsze jest skuteczna. Co więcej, wyniki kilkunastu wiarygodnych badań wskazują, że nie jest to skuteczna forma leczenia poronień nawykowych, nawet w przypadku kobiet, u których występuje problem alloimunologiczny (nie autoimmunologiczny, jak u Pani, choć być może współistnieją w Pani przypadku oba?).

Nie mogę jednak i nie kwestionuję diagnozy i wyboru metody leczenia Profesora, u którego się Pani leczy, tym bardziej, że nie znam wszystkich wyników Pani badań. Proszę więc koniecznie konsultować z nim swoje szanse na następną ciążę i dostępne jeszcze opcje terapii. Rozumiem natomiast, że wykluczono inne przyczyny poronień nawykowych, jak zakażenia (szczególnie bakteryjna waginoza i infekcja chalmydia trachomatis), zaburzenia hormonalne czy defekty anatomiczne macicy.

Podsumowując, myślę że mają Państwo szansę na drugie dziecko i należy dalej o nie walczyć, zdając się na pomoc lekarzy specjalizujących się w tego typu problemach, tak jak to Państwo czynią.

Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty