Kto może pomóc? Jak może pomóc?

Mam 18 lat. Od dziecka byłam nerwowa. Kilka operacji, śmierć ukochanej prababci... Zaczęło się jakieś 2 lata po operacjach. Napady złości, z wyrywaniem włosów, rzucaniem przedmiotami, bicie się. Pewnie powiecie, że powinnam iść z tym do lekarza.. Byłam... Nie potrafiłam zaufać im... 3 psychologów... Rodzice wiedzą, byłam u neurologa, chciał zrobić badania, ale mama powiedziała w domu, że nie trzeba, że sama się uspokoję. Dziadek też miał nerwicę, która o mało co nie pozbawiła go życia. Mam problemy z sercem, trochę źle bije, i czasami mam niskie tętno... Duszno mi... Telepią mi się ręce, a wcześniej napady, nic do mnie nie dociera... Nie chcę ranić mamy... a ją ranię... Do tego doszło cięcie się... z nadgarstków przeszłam do ud... boję się... nie chcę zwariować... a już słyszę głosy... Jak zaufać ludziom, gdy przyjaciółka mówi, że powinnam ciąć się w zgięciu ręki, a nie na nadgarstku...

KOBIETA, 18 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie!

Objawy, które opisałaś są bardzo niepokojące. Skoro nie miałaś żadnych badań, ciężko powiedzieć, czy związane jest to ze stanem zdrowia fizycznego - nie miałaś w końcu badań neurologicznych. Nie wiem też, czy problemy z sercem, o których pisałaś, są potwierdzone jakimiś badaniami, czy po prostu masz wrażenie, że coś jest nie tak.

Faktycznie, zwiększona wrażliwość na bodźce może być przekazywana genetycznie, jednak nie zmienia to faktu, że jeśli występują objawy, które obniżają jakość Twojego życia, to powinno się coś z tym zrobić.

Wspomniałaś o napadach złości i niekontrolowanym działaniu, o samookaleczaniu się, jak również o słyszeniu głosów – są to poważne objawy, które są wskazaniem do udania się do lekarza psychiatry. Jedynie taka konsultacja może zapewnić Ci trafną diagnozę i ewentualnie podjęcie skutecznego leczenia. Oczywiście, warto abyś udała się do psychologa, chociażby po to, aby poznać techniki radzenia sobie ze stresem i złością, tak aby te napady nie były dla Ciebie tak uciążliwe.

Napisałaś, że nie potrafiłaś zaufać specjalistom – chciałabym, abyś wiedziała, że są oni po to, aby Ci pomóc, i jeśli się do nich zgłosisz, opowiesz szczerze o tym, co Cię trapi, zrobią oni wszystko, abyś tę pomoc uzyskała. To naturalne, że obawiasz się wizyt, że ciężko jest zaufać zupełnie obcej osobie, jednak warto zadać sobie pytanie – czy mam ochotę dalej męczyć się z moimi objawami? Jesteś bardzo młodziutką osobą, wiele rzeczy możesz jeszcze zmienić, ale aby to się stało, musisz chcieć sama sobie pomóc i podjąć zdecydowane działania.

Pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty