Łagodna niedomykalność zastawki mitralnej i śladowa trójdzielnej
Dziś po raz 4 miałam długie(kilka min.)kołatanie serca(wcześniej trwały kilka sek.).Morfologia,TSH,EKG ok; kardiolog przez echo wykrył łagodną niedomykalność zastawki mitralnej i śladową trójdzielnej. Kazał się tym nie martwić i w razie ataku przeć lub zanurzyć twarz w zimnej wodzie.Poprzednio pomogło,dziś nie.Boję się,że lekarz nie zrozumiał,że to nie tylko szybkie bicie,ale walenie serca-widać przez bluzkę,jak klatka podskakuje.Do tego od dziecka mam nerwicę lękową.Co robić?Czy to groźne?:(