Leki przeciwdepresyjne - skutki odstawienia i starania o ciążę
Dzień dobry:) Właśnie tydzień temu odstawiłam P***, który brałam ponad półtora roku. Pomógł mi on przezwyciężyć stany lękowe, napady paniki, kołatania serca, duszności i inne podobne stany, jakie ogarniały mnie w sklepie, kościele, autobusie... na co dzień. Przez ten czas, jak przyjmowałam P***, wszystko to minęło, przynajmniej w 90% - pozwoliło mi to wreszcie normalnie funkcjonować i cieszyć się życiem, przynajmniej przez półtora roku... Podjęłam decyzję o odstawieniu leku (pod nadzorem lekarza), ponieważ chciałabym się starać o dziecko... Niestety od czasu, gdy przestałam przyjmować leki, czuję się znowu źle: notorycznie kręci mi się w głowie, ogarnia mnie apatia, mam kołatanie serca i czuję się "rozbita od środka". Czy to "tylko" skutki odstawienia i reakcja organizmu na brak substancji, do której się przyzwyczaił czy może oznaczać to, że wszystko wróci do stanu "sprzed" leczenia...? Bardzo boję się w tym stanie decydować na ciążę, boję się, że nie dam rady psychicznie i fizycznie pokonać tego... Jeżeli jest to efekt "odstawienia", to jak długo może się utrzymywać? A jeżeli nie, to czy istnieją jakieś leki w miarę "bezpieczne", które można przyjmować w ciąży, a które nie będą stanowić zagrożenia i ryzyka dla płodu? Jak sobie poradzić w tej sytuacji? Pozdrawiam