Mam bulimię - i co teraz?

Od kilku tygodni choruję na bulimię. Niektórym może się wydać, że przecież można samemu z tego wyjść, ale to bzdura! Zaczęło się niewinnie. Poszłam do lekarza (na rutynową kontrolę chodzę co 3 miesiące do lekarza rodzinnego i stomatologa oraz do dermatologa co miesiąc, bo mam problem z trądzikiem), ale nieważne, i pani doktor powiedziała mi, że mam nadwagę 10 kg i jak to ona powiedziała "pasowałoby schudnąć kochaniutka". No i starałam się schudnąć...

Na początku wstawałam i szłam do szkoły i żułam gumę cały dzień, a jedyny posiłek jaki zjadłam, to był obiad... No, ale później jakoś zaczęłam jeść dużo, naprawdę dużo, pochłaniałam wszystko, co mi wpadło w ręce. Jadłam parówki z czekoladą i schabowe moczone w nutelli, i śledzie z kisielem. Rozumiecie - wszystko. I tyłam 2 kg, 3 kg i w końcu stanęłam przed lustrem w szpilkach (10 cm) i pomyślałam "Kurde, nie chcę mieć takich ohydnych nóg" i zaczęłam... Na śniadanko soczek tymbark (ok. 10 rano, a wstaję o 7), na obiad to zupka i schabowy albo coś... I dotąd byłoby dobrze, ale wracam do domu i opycham słodyczami. Pewnego dnia chorowałam i ciągle wymiotowałam i schudłam 3 kg! I wtedy pomyślałam "Kurczę, to świetna metoda!" i tak się zaczęło... Jem, rzygam, jem, rzygam... i tak od 3 tygodni.

Pewnego dnia próbowałam przestać, ale nie dałam rady, a nawet jeśli mam 1 dzień bez wizyty z "głową w klopie", to następnego dnia już wracam do nawyków. "Odchudzać" zaczęłam się po tym, jak chłopak moich marzeń powiedział, że jestem gruba, a patrząc na moją siostrę, która jest mega laską, chce mi się płakać. Wszyscy mówią, że jestem ładna (mam długie blond włosy, duże niebieskie oczy i moje ukochane duże usta) i to w sobie kocham, ale moje ciało to masakra. Chcę być chuda, ale nie wiem jak bez bulimii.

Mieszkam w małej miejscowości, tutaj nie ma psychologa, mamie nic nie chcę mówić, bo jak kiedyś czytałam o bulimii i weszła moja mama, to powiedziała "O, bulimia, to tak, co się tam tak rzyga". Jak dorosnę, chcę być psychologiem i pomagać takim ludziom, jak ja. Chcę z tego wyjść i nie przytyć! Na razie nie wypadają mi włosy ani nic, ale już dawno powinnam mieć okres, a go brak! Bardzo wstydzę się mojego ciała, i jak patrzę na modelki, to aż mam łzy w oczach, bo chcę być taka jak one. Bardzo podobają mi się takie kobiety.

Proszę, pomóżcie mi, nie chcę mieć bulimii i chcę schudnąć. Dziś miałam już 2 napady obżarstwa i rzygania, jestem osłabiona i głodna, a jest już po 18 i nic nie zjem. Jestem ciągle na antybiotyku od dermatologa i jak go wezmę, to już nie rzygam, bo się poprostu boję, no, ale nie rzygam. Nie jem, a jak mam napad, że muszę coś zjeść, to idę na kompa i włączam film i nie mogę przestać go oglądać i nie jem. Proszę, pomóżcie mi, jak pozbyć się bulimii i jak schudnąć, bo to jest na pierwszym miejscu. Ważę 71 kg przy wzroście 168 cm;(

KOBIETA ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Witaj Kasiu!

W leczeniu bulimii bardzo ważna jest pomoc psychoterapeuty. Samej, jak sama zdążyłaś się już przekonać, trudno jest opanować wewnętrzny przymus wymiotowania.

Najlepsze efekty przynosi terapia całej rodziny, ponieważ środowisko w jakim żyjesz ma znaczący udział w powstawaniu zaburzeń odżywiania. Dlatego proponowałabym Ci porozmawiać ze swoją mamą na ten temat. Zdaję sobie sprawę, że to może być trudne, ale przynajmniej spróbuj się przełamać. Twoja mama nie wiedząc o Twoich problemach, nie ma nawet szansy Ci pomóc. Jeżeli trudno Ci z nią rozmawiać otwarcie, może spróbuj napisać do niej krótki list? Jeżeli masz dobry kontakt z siostrą, może spróbuj z nią porozmawiać? Poszukaj wsparcia u osób Ci bliskich.

Jesteś ładna, masz świadomość swoich zalet. Wypisz je wszystkie na kartce i kilka razy dziennie zerknij na nią, abyś mogła sobie powtórzyć w myślach to, co najbardziej u siebie lubisz. Porozmawiaj ze swoim chłopakiem. Zapytaj, co w Tobie najbardziej lubi. Spróbuj porozmawiać z nim o swoich trudnościach w zaakceptowaniu swojej figury.

Odchudzanie samo w sobie nie jest złym pomysłem, ale musi być starannie zaplanowane i przeprowadzone racjonalnie. Drastyczna głodówka jest najgorszym z możliwych rodzajów diety. Po szybkim powrocie do obżerania się, niemalże pewny jest efekt jo-jo i jeszcze większa tusza. Poza dietą bardzo ważny jest tryb życia, regularny wysiłek fizyczny, spożywanie posiłków o stałych porach. Śniadanie - to podstawa.

Serdecznie Cię pozdrawiam, życzę wytrwałości w walce z bulimią i jeszcze raz gorąco namawiam do osobistej rozmowy z psychologiem!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty