Mam depresję, jak sobie z tym poradzić?

Zawalam wszystko, co zaczynam. Mam rok w plecy, jestem nieśmiała. Mam paru prawdziwych znajomych a z innymi nie umiem nawiazac kontaktu. Jestem z chłopakiem, który mnie nie kocha a bawi sie moim kosztem. Za każdym razem jak pisałam ze koncze z tym on pisal żegnam miło było cię poznać, a wtedy miękłam. Wiedziałam, że sobie nie poradzę. Potrafi być miły czuły zabawny wyrozumiały. Umawialiśmy się nawet na tzw. seks bez zobowiazań. Teraz gdy jesteśmy razem nie odczuwam tego nawet. On chyba tylko mi mowi, że razem jestesmy i mojej przyjaciółce, ale ja nie umiem tego skończyć. Często się kłócimy. Codziennie płacze. Mam chyba cieżką depresje. W domu się wyzywam na wszystkich dookoła, siedzę przygnębiona. Wszyscy zauważyli,że sama z soba sobie nie radzę. Wali mi się życie. Chciałam być szczęśliwa ale nie jestem a jeszcze ludzie zaczynają gadać. Nie chce żyć albo chce wyjechać jak najdalej stąd. Nie pomoże mi nikt, ale chciałam się wygadać.

KOBIETA, 18 LAT ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Rzeczywiście Pani sytuacja jest trudna, ale z pewnością są osoby w Pani otoczeniu, które mogłyby pomóc. Na ten brak stabilności w Pani życiu w dużej mierze wpływa związek, który zamiast budować i rozwijać zdaje się wprowadzać w Pani życie chaos. Taką toksyczną relację rzeczywiście bardzo trudno zakończyć, ale skoro zdecydowała się Pani napisać, to już jakiś krok ku zmianie sytuacji.
Przede wszystkim proszę się zastanowić jakie są plusy, a jakie minusy bycia w obecnej relacji oraz, które z nich przeważają. Zrywając z chłopakiem i nie dotrzymując słowa powoduje Pani, że z każdym kolejnym podobnym oświadczeniem traktować będzie je coraz mniej poważnie, a Pani coraz trudniej się będzie rzeczywiście od tej relacji oderwać. Może warto otwarcie porozmawiać i zapytać o jego intencje oraz szczerość uczuć, powiedzieć o swoich rozterkach, trudnościach. Możliwe, że Pani chłopak przyzwyczajony do częstego zrywania po prostu nie traktuje tego poważnie, a w głębi serca darzy Panią uczuciem. Jeśli jednak jest Pani pewna, że chłopak bawi się jedynie Pani kosztem to chyba wystarczający powód, aby nie brnąć dalej w coś co przyniesie jeszcze więcej bólu i upokorzenia. Na tzw. seksie bez zobowiązań trudno zbudować szczęśliwy i trwały związek, jest to raczej forma ucieczki przed samotnością.

Jeśli pragnienie szczęścia i miłości przeważy nad lękiem przed samotnością z pewnością znajdzie Pani dość siły, aby wyrwać się z obecnej sytuacji. Dodatkowo może Pani liczyć na wsparcie ze strony przyjaciółki oraz kilku bliższych osób, a to jest bardzo cenne.

Odpowiadając na Pani pytanie natomiast, depresja jest chorobą i należy ją leczyć. Proszę o tym pamiętać i ewentualnie rozważyć wizytę u lekarza psychiatry.

Pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty