Mam obniżone poczucie własnej wartości i zaburzenia odżywiania - czy powinnam zgłosić się do lekarza?
Witam, mój problem wydaje mi się dosyć typowy i nie wiem, czy to może depresja czy zwykły dołek, jaki ma każdy od czasu do czasu. Od kilku lat jestem na emigracji na Wyspach, gdzie rozpoczęłam studia dzienne. Nie było lekko, trzeba było się dopasować do nowego miejsca, języka, uczyć się, a weekendami i wieczorami pracować. Zawsze miałam problemy z kontaktami z ludźmi, nie potrafiłam znaleźć sobie przyjaciół. Zresztą ludzie nigdy nie byli mną zainteresowani, nikt sam z siebie nie chciał się ze mną przyjaźnić. To ja zawsze zabiegałam o czyjąś uwagę. Od kilku miesięcy samotność bardzo mocno daje mi w kość, do tego kończę szkołę i szczerze mówiąc, nie wiem, co dalej. Czuję, że nie poradzę sobie w życiu, bo nigdy nie byłam ani specjalnie błyskotliwa, ani przebojowa. Od może 6 miesięcy czuję się jeszcze gorzej niż zazwyczaj. Płaczę po nocach i użalam się nad sobą. Mam chłopaka, i to od paru lat, ale przestałam go kochać już jakiś czas temu. On bardzo pomaga mi finansowo, więc nie mogę się z nim rozstać, a poza tym nie bardzo wiem jak. Poza tym najzwyczajniej jestem do niego przywiązana, chociaż to nie jest miłość i sypiamy ze sobą może raz na miesiąc (kompletnie straciłam ochotę na seks z nim). Do tego zdałam sobie sprawę, że nie mam po co wracać do kraju - nie mam tam nikogo, dawne przyjaciółki planują śluby i robią kariery. Za granicą mogę sobie przynajmniej tłumaczyć, że w końcu nie jestem stąd i to normalne, że nie czuję się tu zbyt swobodnie i jak u siebie. Mam też problemy z odżywianiem - to zaczęło się jakieś 8 lat temu i regularnie wraca. Nie jest to nic drastycznego i wyglądam normalnie - nikt się niczego nie domyśla. Na przemian głodzę się i obżeram, i wtedy wymiotuję. Bardzo, ale to bardzo byłoby mi wstyd z kimś o tym porozmawiać twarzą w twarz. Nie wiem, czy powinnam iść do lekarza - w końcu większość ludzi, którzy kończą studia, a do tego są na emigracji, czuje się niepewnie. Nie chcę robić z siebie ofiary i problemu z czegoś, co być może jest naturalne i rozwiąże się samo. Z drugiej strony chciałabym w końcu poczuć się lepiej. Pozdrawiam