Martwię się o bliską mi osobę...
Mam 16 lat, nazywam się Aśka. Mam nadzieję, że moje pytanie nie zostanie zlekceważone ze względu na wiek. Od jakiegoś czasu w moim domu istnieje trudna sytuacja. Mianowicie chodzi o mojego ojca. Już kiedyś miał problem z depresją i się na nią leczył. Podejrzewam, że najprawdopodobniej była ona wynikiem problemów finansowych. Rok temu zmarła również babcia, jego mama, z którą miał bardzo dobry kontakt. Zawsze był nerwowy, ale ostatnio często wybucha krzykiem i ma myśli samobójcze, o których nas poinformował w ataku złości. Razem z mama chcemy namówić go na leczenie, ale nie wiemy jak.. Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej o tej chorobie i trafiłam na tą stronę. Już próbowałam z nim o tym rozmawiać, ale on twierdzi , że psycholog mu nie pomoże, bo on jest już swiadomy swojej choroby. Poza tym mówi , że codziennie pije piwo i nie mógłby przyjmować leków. Mój tato pracuje jako kierowca i zastanawiam się czy nie jest to przeciwwskazanie do przyjmowania leków. Proszę o pomoc i radę, bo czuję sie bezsilna, a wiem , że powinnam coś zrobić, ponieważ się o niego boję i mama również. Z góry dziękuje za pomoc