Witam!
Warto, aby pamiętała pani, że rozwód jest sytuacją stresującą zarówno dla pani, męża jak i dzieci. Z tej krótkiej informacji, wnioskuję, że podjęła już pani decyzję. Proponowałabym jednak zastanowić się nad sformułowaniem użytym przez panią "bez miłości". Czasami pod taką fasadą kryją się inne powody, które świadomie bądź nie pomijamy.
Proszę pamiętać, że stan zakochania występuje w początkowych etapach znajomości, z czasem przeradza się w szacunek, zaangażowanie, czy zaufanie. Warto sobie postawić pytanie, czy w innym związku będzie potrafiła pani stworzyć bliskie relacje w chwili, gdy pierwsze zauroczenie już minie. Proponowałabym spokojną rozmowę z mężem, być może przedstawienie własnych odczuć przyczyni się do pewnych zmian u partnera.
Pozdrawiam