Mąż oddala się ode mnie

Od czterech miesięcy przeżywam z mężem złe chwile. Zaczęło się we wrześniu od spraw w pracy - przeprowadzka w firmie. Jeszcze większy nadmiar obowiązków niż dotychczas spowodował, że nagle zauważyłam, że nie chce, żebym go dotykała, nie chciał się kochać. Do tego doszły częste problemy gastryczne (rozwolnienia), ogólnie zły nastrój, schudł 10 kg, chociaż tu dodam, że zaczął biegać i chodzić na basen. Cały czas słyszałam, że potrzebuje spokoju i musi się ogarnąć, a ja ciągle dopytywałam o co chodzi, czy mnie jeszcze kocha, czy kogoś ma? Odpowiadał, że obecnie jest wyzuty z uczuć, sam nie wie, czego chce, drobne problemy urosły do rangi mega problemów, że to on zawsze o wszystko dbał i żeby mi było dobrze, a teraz się wypalił. Oczywiście nie chce nas opuszczać, ale mam dać mu spokój na razie. W ciągu tych 4 m-cy ja tymi ciągłymi pytaniami i atakami przegrabiłam sobie na tyle, że stwierdził ostatnio, że mnie nie może znieść. Dodatkowo przyłapał mnie raz na przegrzebywaniu jego telefonu...

W naszych relacjach na ten czas nie kochamy się od 4 m-cy, w ogóle nie pozwala się dotykać, nie śpimy nawet w jednym łóżku, bo dotyk go denerwuje. Jedyną osobą, którą przytula jest nasze dziecko. Czuję się źle, ostatnio przyjęłam zasadę - robię swoje i zostawiam go w spokoju i nie zadaję pytań, ale czasem dopadają mnie chwile zwątpienia, czy to wszystko ma sens. Zależy mi na mężu, kocham go i chce, żeby odnalazł siebie. Zawsze byliśmy zgodnym małżeństwem i nagle ta sytuacja... Nie rozumiem, jak można mieć pustkę w sobie i nie wiedzieć, czego się chce? Często mówi mi, że najchętniej wyłączyłby myślenie i spał z 3 dni. Teściowej powiedział, że wie, że ja cierpię, ale na razie nie może nic z tym robić. Proszę o radę!

MĘŻCZYZNA, 29 LAT ponad rok temu

Witam Panią serdecznie!

Opisana sytuacja niewątpliwie jest dla Pani trudna, podobnie zresztą jak dla Pani męża. Żyjemy w czasach gdzie powszechny jest pośpiech i przeładowanie obowiązkami, nie wolno jednak zapominać, że każdy z nas ma określoną wytrzymałość. Trudno mi diagnozować sytuację na podstawie krótkiej wiadomości, ale na podstawie tego, co Pani napisała można twierdzić, że mąż być może faktycznie wziął na siebie zbyt wiele i na dzień dzisiejszy nie jest w stanie poukładać swojego życia. Może się to także wiązać z syndromem wypalenia zawodowego. Oczywiście cierpią na tym Wasze wzajemne relacje, ale sądzę, że przy pewnym zaangażowaniu i zrozumieniu z obu stron uda się na nowo poukładać Wasz związek.

Przede wszystkim proponowałabym Pani spokojną rozmowę z mężem. Proszę mu powiedzieć, że się Pani o Niego martwi, może nawet przeprosić za te wszystkie wcześniejsze pytania i podejrzenia. Ważne jest by jasno określili Państwo tę sytuację i sformułowali swoje oczekiwania. W związku najważniejsza jest szczerość i zaufanie – jeśli mąż szczerze mówi Pani o sytuacji w pracy i o jej wpływie na jego nastawienie do życia rodzinnego, proszę mu uwierzyć i postarać się dostosować do Jego oczekiwań w tej sytuacji. Ważne jest by poczuł, że w domu ma swego rodzaju azyl, że nie jest tu osaczany. Prawdopodobnie skupił się na relacjach z dzieckiem, ponieważ jest to jedyna osoba, która o nic Go nie wypytuje i nie oczekuje niczego poza bezwarunkową miłością. Prawdopodobnie przy dziecku czuje się spokojniejszy.

Na podstawie Pani wiadomości mogę wnioskować, iż problemy męża już na dzień dzisiejszy są dosyć poważne i przez najbliższe tygodnie będą warunkowały Wasze życie. Nie powinien On jednak pozostawać z tym wszystkim sam – taka sytuacja trwa od czterech miesięcy i jedyne, co Pani zaobserwowała to pogorszenie. Dlatego właśnie sądzę, że warto zaproponować mężowi wizytę u psychologa. Taka rozmowa z obcym człowiekiem pozwala bardziej obiektywnie spojrzeć na swoje życie a co za tym idzie dokonać jego oceny i być może zdecydować się na wprowadzenie pewnych zmian. Serdecznie zachęcam do poruszenia tego tematu z mężem.

Pozdrawiam

0

Dzień Dobry Pani,

Najlepszym rozwiązaniem byłaby zwyczajna, indywidualna rozmowa z psychologiem (dla Pani i Pani Męża, gdyż oboje potrzebujecie wsparcia) żebyście mogli Państwo przepracować trudności w związku, by na nowo odbudować więź między Wami.
Może być też tak, że okaże się, że nie jest Państwu po drodze bycie razem...

Życzę Pani żeby się Wam udało!
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty