Mąż zaczął oglądać filmy pornograficzne. Chyba się uzależnił. Czy ja tylko wyolbrzymiam problem?

Mam 26 lat i od 7 lat jestem w związku małżeńskim. Mamy z mężem dwójkę wspaniałych dzieci. Do tej pory układało nam się dobrze, dopóki w zeszłym roku nie kupiliśmy komputera i nie natknęłam się na filmy pornograficzne, które oglądał mój mąż. Dotąd twierdził, że takie filmy go nie interesują, a to, co zobaczyłam na tych stronach pornograficznych przeraziło mnie. Jestem przeciwniczką oglądania takich filmów, po prostu mnie brzydzą, pokazują seks od zupełnie innej strony, tej ohydnej. Zrobiłam mężowi karczemną awanturę. Chociaż miałam wszystko czarne na białym, on twierdził, że to pomyłka itp. Kłamał w żywe oczy. Ale po czasie pogodziliśmy się i stanęło na tym, że nigdy się sytuacja nie powtórzy. Jednak we mnie coś pękło. Mój kochany, wręcz idealny, mąż stał się w moich oczach obcy. Ciągle mam przed oczami te filmy i wyobrażam sobie mojego męża, jak te wszystkie ohydne rzeczy ogląda. Stało się to moją obsesją. Nasze życie seksualne prawie legło w gruzach. Wszelkie "nowości", które chce w łóżku wypróbować mój mąż, są odbierane przeze mnie negatywnie. Wyczytałam na jednym z forum, że filmy pornograficzne są oglądane przez większość facetów, i to jest normalne, bo faceci są wzrokowcami. Ale ja nie potrafię tego faktu zaakceptować. Nie mogę zaakceptować tego, że zdrowy, normalny facet patrzy na wyuzdany seks, zaspokaja się tym, a potem udaje, że jest podniecony żoną. Kiedy więc mój mąż zaproponował mi, żebym założyła na wieczór długie kozaki i spódniczkę mini, w głowie odezwał mi się alarm. Bo wiem, że to nie ja go podniecam, bo musi widzieć to, co na filmach. Na komputer wykupiłam program blokujący takie strony i wiem, ze próbował wejść na te strony parokrotnie, jak mnie nie było w domu. Wydaje mi się, że jest uzależniony. Chciałabym odzyskać dawnego męża i to poczucie bezpieczeństwa, ale boję się, że utraciłam je bezpowrotnie. Ciągle wydaje mi się, że jak wychodzę z dziećmi, to on szuka sposobu, by takie filmy oglądać. Czy wpadłam w paranoję? Mąż też nie jest czuły jak dawniej, taki obojętny. Coraz częściej wytyka mi moje wady, choć wie, że mam powodzenie u mężczyzn. Zarzuca mi zdradę... Czyżby miał coś na sumieniu? Prosze o pomoc.
KOBIETA, 26 LAT ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Szanowna Pani.

Za normę uważa się generalnie to, co robi większość, aczkolwiek uciekanie się do pornografii, w moim odczuciu, normą nie jest. Jest to uzależniające i niebezpieczne dla Państwa relacji, dlatego Pani niepokój, wstręt do męża, współżycia itp. są jak najbardziej uzasadnione. Jeżeli Pani nie toleruje tego typu zachowań, to Pani mąż powinien to uszanować.

Podstawą szczęśliwego, satysfakcjonującego związku jak i pożycia seksualnego, jest wzajemne zaufanie. Proponowałabym Pani porozmawiać z mężem o swoich wątpliwościach, jak i o świadomości, że mąż może być uzależniony (próby wejścia na strony pornograficzne pod Pani niebecność w domu). Uzależnienie od pornografii jak i sama świadomość, że żona wie, a nie zgadza się na takie zachowania, są dla mężczyzn krępujące. Dlatego szczera rozmowa to podstawa rozwiązania tego problemu.

Proponowałabym przedstawić mężowi artykuły na temat pornografii, uzależnienia od jej oglądania i tego, w jaki sposób niszczą związek. Jest wiele wartościowych publikacji na ten temat dostępnych w Internecie. Rzeczywiście bardzo powszechna jest opinia, "że to jest normalne", dlatego musi być Pani przygotowana na pojawienie się takich argumentów.

Druga sprawa to spotkanie z psychologiem, do którego Panią namawiam. Najlepiej, gdyby udali się Państwo razem do psychologa, który specjalizuje się w terapii małżeńskiej. Nie ulega wątpliwości, że problem jest poważny i rozmowa ze specjalistą pomogłaby Państwu w tej sytuacji najlepiej.

Łączę pozdrowienia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty