Miałam atak, którego nie pamiętam. Co jest z moją psychiką?
Nawiązując do tematu - żeby iść do psychiatry, musiałabym o wszystkim poinformować rodziców, a nie potrafię, chociaż wczoraj już mama widziała mnie w strasznym stanie (nie pamiętam tego), ale powiedziała, że jak weszła do mnie do pokoju zobaczyła jak trzęsą mi się całe ręce, leżę wpatrzona w jeden punkt, jak to ona powiedziała "z otępieniem w oczach" i nic do mnie nie docierało. Przyniosła mi A*** (czy jakoś tak, tabetka na depresję w każdym badź razie) i po pół godz. mój stan się poprawił, ale wieczorem znowu to samo się zaczynało - wzięłam jeszcze raz tę samą tabletkę na spokojny sen.