Mój chłopak wszystkiego mi zabrania i grozi, że się zabije, jak od niego odejdę
Jestem z chłopakiem od 6 miesięcy, bardzo go kocham i bardzo mi na nim zależy, ale on mnie cały czas kontroluje. Zabrania mi chodzić w spódniczkach, obcisłych bluzkach i spotykać się z koleżankami. Gdy nie odpiszę mu na sms-a, od razu mam awanturę, robi awantury przy znajomych, że stoję i rozmawiam z nimi. Nie wolno mi nigdzie samej wychodzić i ciągle siedzi u mnie do bardzo późnych godzin, aż usypiam. Dopiero wtedy wychodzi do domu, bo boi się, że zaraz gdzieś mogę pójść. Mimo że jest 1 w nocy. Ja chcę spać, a on ciągle twierdzi, że juz gdzieś ktoś na mnie czeka, bo chcę się położyć spać.
Gdy jestem w szkole, to stoi pod szkołą i czeka, kiedy wyjdę z zajęć. Sprawdza mi telefon i za każdym razem się pyta, z kim rozmawiam albo z kim piszę. Ciągle mam jakieś awantury, nawet gdy jest w pracy to też cały czas dzwoni i pisze, gdzie ja jestem i co robię. On mnie prześladuje, a gdy chciałam odejść od niego, bo po prostu już nie mam siły na takie traktowanie mnie, grozi mi, że się zabije. Tnie się żyletkami albo nożem i próbuje się powiesić na pasku lub na sznurze. Błagam, pomocy. Co ja mam zrobić, a do lekarza nie chce iść. Pomocy.