Mój trzylatek nie chce mówić...
Witam,
jestem mamą dwóch chłopców Dawidzia (2,9) i Antosia (6 m-cy). Moje pytanie dotyczy Dawidzia, a mianowicie jego bardzo małego zasobu słów, który zawiera się aktualnie do: mama, gdzie, nie, brrrrrum, muu oraz odgłosy syreny policyjnej. No i kilka dźwięków, które mają stałe znaczenie np. duży i mały - gruby głos to duży, a piskliwy to mały. Ponadto wiele rzeczy pokazuje, wskazuje palcem. Martwi mnie to, że nie próbuje powtarzać słów, nie pokazuje, że jest głodny czy, że chce mu się pić - wtedy się denerwuje i płacze. Lubi bawić się samochodami, ma ich całe mnóstwo. Łączy je w różne kombinacje z przyczepami, traktorami itp.
Wcześniej ustawiał samochody obok siebie np. same wyścigówki, osobowe lub same ciężarówki i często prowadził mnie żeby je policzyć. Z dziećmi oraz innymi osobami dorosłymi lubi się bawić i przebywać. Utrzymuje kontakt wzrokowy, choć różnie bywa z jego długością. Byliśmy już na 2 wizytach u logopedy, która też brała pod uwagę autyzm, ale raczej nie była o tym przekonana i stwierdziła, że to raczej nieharmonijny rozwój mowy ze względu na mój powrót do pracy, gdy Dawid miał 1,3.
Wróciłam do domu po 5 m-cach, gdy nie było powrotu nabytych słów. Zastanawiam się czy to zachowanie autystyczne czy też może reakcja na moje zachowanie związane z opieką nad młodszym synkiem, choć starałam się poświęcić mu czas jak tylko było to możliwe. Dawidzio od początku był raczej mało aktywny, w gaworzeniu pierwsze mama i baba było w 8 m-cu, później dada, papa i lala. Z tym, że wyrazy wypracowane po zakończeniu treningu ich mówienia nie są używane i to też bardzo mnie przeraża, że nie korzysta z tych umiejętności. Proszę o pomoc.
Zrozpaczona mama.