Moja dziewczyna jest oziębła seksualnie
Witam, mam 22 lata jestem od 3 lat w związku. Bardzo kocham swoją dziewczynę, jest mi z nią dobrze, dogadujemy się, mamy wspólne zainteresowania. Lubimy razem spędzać czas, mieszkamy oddzielnie, jedyny problem między nami jest z seksem, tzn. ja często mam ochotę na seks, często go też chcę inicjować, ona zawsze/prawie zawsze dochodzi. Robimy to średnio raz, maksymalnie 2 razy w tygodniu, czasem w ogóle a czasem, gdy jestem naprawdę napalony i pozwalają nam na to okoliczności, zdarzy się, że jednego dnia zrobimy to 2, 3 razy, ale to jest raczej epicki wyjątek i zdarzyło się tak może 4-5 razy przez cały związek... Problem polega na tym, że ona w ogóle nie ma na to chęci, jedynie wtedy, gdy ja ją nakręcę i akurat ma naprawdę dobry humor. Ona nigdy nie inicjuje seksu, chyba że stwierdzi, że zasłużyłem na "nagrodę". Aktualnie, choć bardzo ją kocham zaczynam czuć coraz większa chęć by poczuć pożądanie ze strony tej 2-giej osoby zaczynam się bać, że kiedyś stracę kontrolę jak tylko jakaś kobieta zwróci na mnie uwagę. 2-gim problemem jest to, że jej orgazmy są raczej krótkie i nie intensywne, tzn. raczej zauważam, kiedy go ma, ale głównie przez to że czuję jak zaciska mięśnie pochwy i zabiera rękę z łechtaczki, nic więcej. Czasem mówi mi, że było super, ale skąd ja mam to wiedzieć, może mówi tak tylko po to, by nie narazić się na jeszcze większe przykładanie mojej uwagi do tego tematu. Starałem się ją namówić na jakiegoś lekarza, na początku na ginekologa by zrobiła badania hormonalne. Wyszły pozytywnie, jednak zgodziła się na nie dopiero po długim nacisku z mojej strony, wcześniej odstawiliśmy tabletki, żeby upewnić się, że to nie od nich było to jakieś 2 lata temu, do tej pory ich nie bierze, ale wszystko bez zmian. Teraz ja wywieram coraz większą presję na niej, że powinniśmy coś zrobić z tym tematem, ale ona nie wykazuje żadnego zainteresowania tym tematem. Gdy tylko wspomnę o seksuologu, ona zaczyna się denerwować i mówić mi, że szukam jej choroby. Ale ja czuję, że jeśli w niedługim okresie czasu nie zacznę odczuwać pożądania to nawet uczucie jakim ją darzę nie wygrają z chęcią poczucia się chcianym w łóżku. Żadna rozmowa nie pomaga, żadne prośby, ona twierdzi, że już tak ma i że muszę się z tym pogodzić, ale ja sądzę, że są jakieś szanse by to jakoś zmienić. Naprawdę mam taką nadzieję.