Nachodzący ból brzucha po resekcji jelit - co się dzieje?
Dzień dobry, mam 14 lat i jestem 2 miesiące po resekcji jelit. Zostało mi 55cm jelita cienkiego i całe grube. Po 2 ciężkich operacjach doszedłem do zdrowia. Pojechałem do Warszawy do CZD gdzie wstawili mi cewnik, wróciłem do domu. W domu byłem zaledwie kilka dni. Ostatniego wieczoru zanotowałem temperaturę 38 stopni, od razu zadzwoniłem do CZD co mam robić. Oni wysłali mnie do najbliższego szpitala. Gdy dojechałem do szpitala miałem już 39 stopni. Zrobili mi badania na posiew krwi z żyły (wkłuwając) i posiew krwi z cewnika. Wzięli worek żywieniowy na badania czy są w nim bakterie czy też nie. Badania kału i moczu. Po kilku dniach z krwi wyhodowała się bakteria "paciorkowca", worek żywieniowy był czysty. Przez pierwsze 2 dni nie miałem apetytu. Dostawałem antybiotyk na gorączkę w kroplówce. Jednak po kilku dniach zaczął boleć mnie brzuch w podbrzuszu - zaczynając od okolicy żołądka szybko przechodząc na podbrzusze i tam zostawał. Zacząłem oddawać 4-6 stolców dziennie, gdzie w domu już miałem 2 dziennie. Pierwszy stolec był półpłynny i objawiał się około godziny 8. Następne były płynne i pojawiały się do godziny 14 i więcej nie było do ranka. Chciałbym dodać, że zazwyczaj po bólach brzucha chciało mi się iść do WC. Zrobiono mi USG, z tych badań wynikło jedynie to, że mam powiększone węzły chłonne w brzuchu (chyba 16mm x 8mm), jednak lekarz mówił, że jest to od mojej operacji, która miała miejsce niedawno, a te bóle lekarz wyjaśnia, że są to bóle pooperacyjne, ale mi się wydaje, że jest to niemożliwe. Wszystko szło w dobrą stronę - 2 stolce dziennie, w moim stanie to jest wyczyn! A tutaj gorączka i biegunka. Może jakiś lekarz czy użytkownik zna się na tym? Dziękuję za przeczytanie.
