Natłok nowości i zbyt wielkie okazywanie czułości. Jak sobie z tym poradzić?
Witam, pomimo tego, że mam tylko 16 lat nie radzę sobie z życiem. Nowa szkoła, w nowym miejscu, nowa klasa, z którą nie umiem się zżyć, tęsknota za starą klasą, nowe zasady, natłok nauki, niezrozumienie ze strony chłopaka, to wszystko tak nagle przyszło.Efektem tego jest moje zamknięcie się w sobie i natłok uczuć do chłopaka.
Teraz potrzebuję dużo miłości, czułości, opieki. Jestem dla Niego miła, okazuję uczucia i chcę być cały czas przy Nim. Wcześniej byłam całkiem inna. Okazywałam uczucia, lecz z umiarem. A teraz nie potrafię nabrać dystansu do własnego chłopaka. On twierdzi, że co za dużo to nie zdrowo, że nie można cały czas się do siebie tulić, bo to w końcu się znudzi. Mówi, że kocha, ale jakoś nie wierzę… Cały czas mi go mało, ale On tego nie odczuwa, żyje tak jak wcześniej. Po prostu na wszystko reaguję płaczem i nie radzę sobie z tym. Jest mi źle. Co robić?