Dzień dobry!
Na początku chcę Pani podziękować za to, że zdecydowała się Pani do nas napisać i podzielić swoimi osobistymi trudnościami. Domyślam się, że to, co Pani przeżywa, musi być bardzo obciążające i wyczerpujące, a dodatkowo została Pani z tym niejako „sama” na czas miesięcznej przerwy w terapii. Tym bardziej dobrze Pani zrobiła, że postanowiła poszukać pomocy gdzie indziej.
Na początku chcę mocno podkreślić, że to, co Pani teraz przeżywa (obsesyjne myśli związane ze zmianą położenia telefonu w nocy) NIE jest Pani winą ani powodem do wstydu i czucia się „brudną”. Nie istotne, jakie są te myśli/wyobrażenia/lęki i czego dotyczą, jak bardzo są irracjonalne czy absurdalne – są częścią Pani choroby. A zaburzenia, które dotykają psychikę, tak samo jak te, które dotykają ciała – nie są niczyją winą ani powodem do wstydu. Gdy ktoś choruje na astmę czy cukrzycę, to raczej go nie obwiniamy, tylko współczujemy. Chcę przez to powiedzieć, że nerwica, na którą Pani cierpi i się leczy, nie jest Pani wyborem i nie powinna Pani sobie „dokopywać” z tego powodu, że poczuła się gorzej. Proszę raczej spróbować siebie przytulić i ukoić.
Druga kwestia – te natarczywe myśli są objawem i częścią choroby, a nie częścią Pani. Są jak przepływające chmury na niebie, które można obserwować jak neutralne zjawisko, nie utożsamiając się z nim. Kiedy męczą nas niechciane myśli czy emocje, to – wbrew pozorom – lepiej z nimi nie walczyć, nie starać się ich „pozbyć” na siłę, tzw. siłą woli.
Pomocne jest natomiast odwrócenie od nich uwagi i skupienie się na odczuciach płynących z ciała, na przykład na oddechu. Jest wiele sposobów, technik pracy z ciałem. Można się „uziemiać”, tzn. ćwiczyć świadomość pozycji, w której się jest i kontaktu z podłożem - podłogą (poprzez stopy) czy z siedziskiem (poprzez pupę, pośladki itd.). W pozycji leżącej można stosować trening Jacobsona, czyli napinanie i rozluźnianie poszczególnych partii mięśni. Warto ćwiczyć odczuwanie doznań z różnych zmysłów, np. powolnie delektować się smakiem ulubionej potrawy czy zapachem. Bardzo wskazana jest aktywność fizyczna, ale taki jej rodzaj, który Pani sprawia przyjemność.
Skoro leczy się już Pani kilka lat, to z pewnością już doświadczyła Pani takich stanów pogorszenia. Jak Pani sobie wtedy radziła? Co Pani pomogło, kto? Nie wiem, jakie ma Pani relacje z najbliższymi i na ile wiedzą, co Pani przeżywa, ale dobrze by było, gdy spróbowała Pani z nimi o tym porozmawiać. Jeśli bardzo potrzebuje Pani zapewnienia o absurdalności swoich myśli i obaw (dotyczących owej nocy), może Pani nawet delikatnie podpytać domowników – „czy myślicie, że to możliwe, żeby ktoś się mógł tutaj w nocy włamać?”. Prawdopodobnie powiedzą, że nie – i podadzą Pani konkretne argumenty (np. związane z lokalizacją budynku czy architekturą domu/mieszkania), ponieważ to raczej niemożliwe, aby nikt z domowników niczego nie usłyszał.
Jeśli czuje się Pani na siłach, może Pani jeszcze zajrzeć do poniższych materiałów:
• https://portal.abczdrowie.pl/natretne-mysli
• https://pytania.abczdrowie.pl/pytania/natretne-mysli-przy-nerwicy-natrectw
• https://pytania.abczdrowie.pl/pytania/jak-sobie-pomoc-w-nerwicy-natrectw
• https://portal.abczdrowie.pl/cwiczenia-relaksacyjne
Pozdrawiam Panią ciepło i życzę, żeby jak najszybciej zaznała Pani pokoju i wolności.
Przypominamy, że udzielane informacje stanowią jedynie informację poglądową. W celu uzyskania diagnozy oraz zaplanowania leczenia, prosimy o zasięgnięcie osobistej porady lekarskiej.