Nic mi się nie udaje...
Mam 29 lat, męża, dwoje dzieci... Mieszkam na wsi, w jednym domu z rodzicami, ale mamy "swoje" piętro... Podejrzewam u siebie depresję ,ale panicznie boję się pójść do lekarza i przyznać się do swoich słabości. Dlatego piszę tutaj. Może ktoś mnie przekona.... Nigdy siebie nie lubiłam, zawsze miałam mnóstwo kompleksów, nigdy nie byłam "dość dobra" według mojej matki,której ciągle nic nie odpowiada, nikt się nie podoba ... Wszystko jest "nie tak", zawsze robię coś źle, nawet jeśli chodzi o MOJE WŁASNE dzieci... W ogóle czuję się niepotrzebna w tym domu... Babcia na wszystko dzieciom pozwala, przez co wolą ją ode mnie, a ja przez to wpadam w szał, wrzeszczę na wszystkich lub zamykam się w sobie i płaczę całymi dniami... Nie stać nas na wyprowadzenie się stąd, a liczne rozmowy z mamą nic nie dają... Jestem do niczego. Na męża nie mogę liczyć, bo uważa ,że każdy powinien sobie sam radzić z problemami a poza tym mnie nie szanuje, bo parę lat temu go zdradziłam.... Nie odszedł... Ale poczucie winy pozostało, nawet jak wszystko jest w porządku. Czasem się kłócimy - a wtedy mam myśli samobójcze, bo wszystkie problemy w naszym domu są przeze mnie... Nienawidzę swojego wyglądu, swojego zachowania, tego, że nie mogę się dogadać z matką, nie zasługuję na zaufanie męza, ani na miłość dzieci... Do tego zaufanie szefa też ostatnio mocno nadwyrężam, bo nie mam ochoty do pracy, a do tego jestem okropnie senna - aż do tego stopnia, że zasypiam w pracy prze komputerem w środku dnia, kiedy mam pilne zadanie do skończenia. Myślę, że nikt mnie nie szanuje i nie lubi... Nie zasługuję na to, bo jestem zbyt słaba i zbyt zamknięta w sobie, żeby z kimś się zaprzyjaźnić. Nie mam przyjaciół, czuję się stara i brzydka... Nie wiem po co w ogóle takie coś jak ja chodzi po tej ziemi i zatruwa innym życie..... Do tego mieszkam w niedużej wsi, gdzie wszyscy o wszystkim wiedzą i o wszystkich plotkują... Nienawidzę tego miejsca, ale nie stać nas na przeprowadzkę... Jest jeszcze jakaś szansa dla mnie? czy już za późno na cokolwiek.... ???