Nic nie sprawia mi radości. Czy to depresja?
Jestem ostatnio taka apatyczna, obojętna na krzywdę innych, a zaledwie 3 miesiące temu byłam bardzo wrażliwa i współczująca, teraz nie czuję nic. Mam strasznie zatwardziałe serce, do tego 3 tygodnie temu nie miałam siły wstać z łóżka, leżałam sporą częsć tego czasu, nawet dzień i noc.Rodzina i znajomi próbowali mnie zmotywować do spotkań, rozmów - rezultat był taki, że trochę się otworzyłam, a teraz znow zamykam się w sobie.
Bez sensu jest to wszystko. Nie chce mi się żyć. Nie potrafię odnaleźć w sobie tej osoby, uśmiechniętej, pełnej entuzjazmu, jaką byłam 3 miesiące temu. Nic nie sprawia mi przyjemności. Zrobiłam test na depresję i zaznaczyłam wszystkie odp. d... Jestem studentką, mam 21lat, a nie mam ochoty wyjść do ludzi ani iść na studia, a już zaczynam teraz 3 rok. Nie poradzę sobie z takim nastrojem. Do tego mam pewne zaburzenia hormonalne i choruję na PCO - przez 3 miesiące brałam lek, który wpływał na moją psychikę. Od lutego do maja zażywałam ten lek i histeryzowałam. Po tym czasie go odstawiłam i wtedy, w czerwcu, wróciłam do siebie, a teraz znów…
Kiedyś też cierpiałam na epilepsję i wyleczyłam się. Teraz nie wysypiam się - od 3 tyg. prawie w ogóle nie śpię, myślę pesymistycznie o wszystkim, nie mam odwagi nawet popełnić samobójstwa, ale nie mam też motywacji, by rozpocząć moje życie od nowa. Męczę się z tym wszystkim. Kocha mnie pewien chłopak, którego uczucia parę miesięcy temu odwzajemniałam, ale teraz nie czuję nic. Męczące to jest i skomplikowane. Żadne zajecie nie sprawia mi radości. Co mam robić dalej? Nie mam siły na nic. Proszę o pomoc. Przepraszam za chaotyczną wypowiedź - nawet nie wiem jak to wszystko opisać co czuję:/.