Nie lubię być szczęśliwa...

Mam 21 lat. W dzieciństwie nie miałam żadnych traumatycznych przeżyć. Jestem osobą zdrową psychicznie (tak myślę), natomiast nie daję sobie rady z pewnymi symptomami, które stale się nasilają. Mianowicie - myślę co innego, a mówię co innego, najczęściej przejawia się to kiedy bardzo czegoś chcę (lub bardzo mi się coś podoba), to moje zachowanie i słowa świadczą całkiem odwrotnie. Ostatnio to się bardzo nasiliło. Np. odmawiam spotkania osobie, na której bardzo mi zależy, po czym reaguję wobec niej agresją, że to jej wina, że to ona jest zła lub wymyślam, że coś zrobiła, albo np. bardzo chcę gdzieś iść, ale mówię, że to nuda, a przez resztę dnia jestem agresywna i zła wobec wszystkich, ale powiem, że to przez to, że nie poszłam, bo przecież mówiłam, że nie chcę. Dziwne? Dziwne, ale to prawda. To okropne, bo potem nie mogę komuś powiedzieć: "chciałam się z tobą spotkać, ale napisałam, że nie chcę". Ludzie nie rozumieją takiego zachowania. Objawia się to w błahych sprawach, jak pójście na piwo, czy poważnych, np. ciągle obwiniam mojego chłopaka, że mnie zdradza, chociaż to nieprawda. To okropnie uciążliwe, kiedyś potrafiłam przemóc się i powiedzieć to, co myślę, ale teraz boję się, że zacznę w końcu zmyślać rzeczy, których nie ma. Nie słyszę żadnych głosów. Nikt i nic mi nie podpowiada. Czasem wydaje mi się, że ja wolę być zła i nieszczęśliwa, bo gdy jest wszystko okej, to ja muszę coś zrobić, żeby się pokłócić. Wracam do domu, zamykam się w łazience i płaczę, że jestem taka beznadziejna, a kiedy zaczyna się układać, to robię coś, żeby znowu płakać. Mam przez to wszystko bardzo niską samoocenę, bardzo... Nie wiem, jak taka przypadłość się nazywa i nie wiem do kogo się zgłosić. Potrzebuje pomocy, bo przestaję panować nad takim niedorzecznym zachowaniem.
21 LAT ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Witaj,

bez osobistej rozmowy również i mi trudno wskazać konkretną przyczynę Twojego zachowania. Napisałaś natomiast ciekawe zdanie: Czasem wydaje mi się, że ja wolę być zła i nieszczęśliwa, bo gdy jest wszystko okej, to ja muszę coś zrobić, żeby się pokłócić.

Jest prawdopodobnie coś, co powoduje, że Twoje napięcie jest Ci do czegoś potrzebne. Dlaczego nie może być zawsze OK, dlaczego łatwiej jest Ci być złą i nieszczęśliwą? Co by się stało/zmieniło, gdybyś była tylko szczęśliwa - czy poczucie szczęścia wzbudza w Tobie np. poczucie winy itp. emocje? Zastanów się nad tym, przyjrzyj się temu.

Porozmawiaj ze swoim chłopakiem o trudnej dla Ciebie sytuacji. Jest to etap przejściowy. Spróbujcie razem poszukać rozwiązania, jak się lepiej komunikować między sobą, czego wzajemnie od siebie oczekujecie etc.

Gorąco namawiam Ciebie również do wizyty u psychologa i ewentualnie psychiatry. Nie pozostawiaj jednak tej sprawy bez konsultacji z jednym z tych dwóch specjalistów, po problem wymaga przepracowania. Bądź dobrej myśli!

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty