Witam Pana Serdecznie,
Dużo Pan napisał - Nie mam informacji o Pana funkcjonowaniu, o Pana nastawieniu i myślach do życia.
Jak wykorzystuje Pan i czy ewentualnie ma wolny czas?
Bazując na informacjach przesłanych przez Pana mogę stwierdzić, że bardzo szczegółowo koncentruje się Pan na swoim śnie, a bardziej na jego braku.
Opierając się na Pana słowach:
„Zdarza mi się automatycznie odtwarzać dzień, np. przez 3 godziny myśleć o jakiejś sytuacji, myślowo ją powtarzając, lub przez kilka godzin powtarzać w myślach to samo zdanie, np. kawałek tekstu zasłyszanej piosenki itp. Zdaję sobie z tego sprawę dopiero po zazwyczaj 3-4 godzinach, które upływają mi tak szybko, że nawet ich nie czuję”
Wnioskuję, że w oczekiwaniu na sen dochodzi u Pana do pewnej automatyzacji i perseweracji, czyli do permanentnego powtarzania lub odtwarzania jakiejś sytuacji, która wydarzyła się za dnia.
Być może pojawiają się u Pana jakieś kłopoty, trudności, z którymi nie chce się Pan zmierzać, odsuwając je- a one powracają właśnie przed zamierzonym snem.
W 90 % przyczyną bezsenności są właśnie kłopoty oraz zbyt duży napór bodźców cywilizacyjnych.
Dodatkowo być może jest Pan osobą bardzo ambitną i wymagającą wiele od siebie.
A osoby o większych ambicjach bardziej wzbudzają w sobie niepokoje egzystencjalne.
Może być i tak, że wbrew powszechnym poglądom zbytnie przepracowanie i przemęczenie i znużenie nie przysposabia do snu.
Bo tylko umiarkowane zmęczenie i to fizyczne ułatwia sen.
Według badań naukowych ustalono, że bezsenność jest paradoksalnie najczęściej następstwem strachu przed nią.
Myśli Pana o tym, że nie będzie Pan mógł spać, powoduje powstanie w mózgu impulsów, które hamują nadejście snu, dochodzi do tzw. stanu oczekiwania na sen.
Nie wiem też, w jakich warunkach Pan śpi, czy jest w sypialni telewizor, czy pomieszczenie sypialne jest wietrzone, czy jest cicho, spokojnie i przytulnie?
Podsumowując, zachęcam Pana do konsultacji psychologicznej, i podjęcia terapii rozwojowej, która pozwoli Panu dotrzeć do źródła Pana niepokojów i bezsenności.
Życzę Panu miłego i kolorowego snu,
Irena Mielnik-Madej