Nie odrastają mi włosy
Kiedyś dosyć często farbowałam włosy na blond, później brąz, a teraz mam czarne. Straciłam sporo włosów. Wydaje mi się, że po farbowaniu, a najbardziej po rozjaśnianiu. 2 lata temu postanowiłam coś z tym zrobić, bo ciągle mi wypadały. Używałam odżywki, brałam przeróżne tabletki itd. Włosy się poprawiły, nie wypadały jak kiedyś, lecz zauważyłam dużą ich utratę. Później skupiłam się na tym, by odzyskać utracone włosy, lecz czekam i czekam, cały czas wypadają, chociaż w normie, ale nic nie przybywa. Ostanio przez parę miesięcy brałam tabletki, bo tak poradziła mi dermatolog i nie zauważyłam odrastania włosów. Po przeczytaniu niektórych postów z tej strony trochę się przeraziłam, bo zdałam sobie sprawę, że mogę mieć łysienie androgenowe. Chociaż wcześniej nawet nie wiedziałam, co to jest. Mam już łyse prześwity na czole, chociaż nie widać ich aż tak, bo mam włosy na nich. Nie wspomnę już żebym mogła zaczesać włosy do góry w kucyk, jak kiedyś. Marzę o tym, bo bardzo ładnie mi bylo w tej fryzurze. Te łyse prześwity się ciągle powiększają. Zauważyłam je już ze 2 lata temu, ale byly małe, nie były jeszcze tak widoczne. Myślałam, że to od farbowania są osłabione... nie farbuję już włosów... W takim razie zamierzam wybrać się do dermatologa. Jakie badania powinnam zrobić? I czy to możliwe, że mogę mieć taki typ łysienia? Fakt, w mojej rodzinie tata wyłysiał, ale pozostali, mama, babcie, dziadkowie, mają sporo włosów. Jakie są objawy tego łysenia? Bo mi włosy nie wypadają, tylko po prostu nie odrastają. Proszę o poradę :((