Nie potrafię żyć w związku

Mam 27 lat nie potrafię zyc w zwiazku, ciagle jestem porzucana, wykorzystywana, czy powinnam zostać prostytutką??
27 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie,
Napisałaś, że nie potrafisz żyć w związku, że za każdym razem jesteś porzucana i wykorzystywana. Moim zdaniem należałoby znaleźć przyczyny, zrozumieć dlaczego tak się dzieje. Może jest to wynik schematów, które wyniosłaś z przeszłości, może negatywnych doświadczeń. Warto, żebyś skorzystała z pomocy psychologa.
Pozdrawiam

0

Witam. Dylemat czy powinnaś zostać prostytutką w sytuacji, gdy nie potrafisz żyć w związku jest nieadekwatny. Prostytutka zmienia partnerów nie nawiązuje dłuższych relacji z mężczyznami a jak już ma jakiegoś stałego klienta, to jest to relacja oparta na wymianie świadczeń ( ty otrzymujesz pieniądze a on seks). Jeżeli czujesz, że jesteś w związku wykorzystywana i porzucana to może to nie jest tak, że zostaje ci tylko być prostytutką, lecz pragniesz właśnie bliskości, miłości i stabilizacji, a z jakiegoś powodu wiążesz się z kimś, kto tego nie może ci dać. Spróbuj pomóc sobie korzystając z pomocy profesjonalisty, a może odkryjesz jakie masz autentyczne p[otrzeby, które będziesz mogła zaspokoić.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Nie potrafię żyć bez lęku

Ciągle wynajduję sobie nowe powody do BANIA SIĘ. Najróżniejsze - to może być nieuzasadniona ciąża, lęk przed napadem, wypadkiem drogowym, każdy ból jest dla mnie symptomem raka lub innej ciężkiej choroby, czasem boję się, że po prostu zrobię coś głupiego. Jeżeli coś już sobie wytłumaczę, to natychmiast znajduję sobie nowe zagrożenie.... Takie lęki pojawiły się u mnie około 3-4 lat temu. Miewam od tego czasu "kłucia serca", co zdiagnozowano u mnie jako objaw stresu. Nie potrafię radzić sobie ze stresem, dużo palę, drapię się po całym ciele, nerwowo przeczesuję włosy, stale muszę coś robić z rękoma. Nie potrafię podejść do niczego na luzie, są dni, kiedy te lęki uniemożliwiają mi normalne funkcjonowanie. Ostatnio miewam jakby ataki paniki, "ściska" mnie wtedy całą w środku, mam ochotę płakać, nie wiem co robić... Kiedyś taka nie byłam, byłam przebojowa i nie zważałam na nic. Nie wiem, jak się tego pozbyć. Męczy mnie to zarówno psychicznie, jak i fizycznie...

KOBIETA ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Witam serdecznie!

Opisane przez Panią objawy są charakterystyczne dla zaburzeń lękowych. Pozbycie się ich nie jest możliwe bez poznania ich przyczyny, dlatego bardzo ważny jest kontakt z psychologiem klinicznym/psychoterapeutą. Rozpracowanie podłoża lęku pomoże Pani wrócić do pełnego zdrowia. Podjęcie psychoterapii jest bardzo ważne, ponieważ zaburzenia lękowe mogą się pogłębiać.

Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz gorąco namawiam do wizyty u psychoterapeuty.

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Dlaczego nie potrafię żyć swoim życiem?

Mam 30 lat, jestem żoną i matką dwójki dzieci. Moje pytanie dotyczy obecnej sytuacji w życiu. Od kilku lat moje małżeństwo przechodzi szereg prób, od dłuższego czasu żyjemy z mężem razem lecz osobno. Jestem kobietą, która pomimo uczciwej pracy, nie zaciągania kredytów w banku jest zadłużona na co najmniej kilka lat, zagubiona, ponieważ nie wiem, co mam robić, by pomóc sobie i mężowi. Mój mąż wniósł w nasze małżeństwo niemałe problemy finansowe, o których wcześniej nie miałam pojęcia, spowodowane niewłaściwym zarządzaniem firmą oraz małym poczuciem odpowiedzialności. Mając nadzieję, że problemy te nie wynikają z jego winy – przecież każdy popełnia błędy – wybaczyłam, wspólnie spłaciliśmy zaległości. Kolejna próba prowadzenia własnej działalności, niestety ponownie nieudana – kolejne tarapaty, problemy finansowe, ZUS itp., które mąż ukrywał przede mną, aby mnie chronić i nie niepokoić, ponieważ spodziewaliśmy się dziecka. Obecnie otoczenie, bliscy, rodzina nakłaniają mnie, abym odeszła z tego związku i zadbała o siebie. Ponieważ jestem zagubiona, cały czas myślę tylko o tym, co będzie dalej, co powinnam zrobić, aby wyjść z tego labiryntu? To ja jestem tą osobą w związku, która dodaje nadziei, energii, optymizmu, lecz powoli zaczynam się załamywać, ponieważ optymizmu brakuje, a mąż uważa, że coś "wykombinuje", co mnie nie uspakaja, bo wiem, że tak nie rozwiążemy naszych problemów. Staram się być pogodną i uśmiechniętą osobą – taką, jaką mnie wszyscy znają, ale taka ja już się powoli kończy i boję się, że bezpowrotnie...

KOBIETA, 30 LAT ponad rok temu

Witam! 

Jest Pani w trudnej sytuacji, wzrastające napięcie i obciążenia spowodowane nieroztropnością męża mogą ją jeszcze bardziej pogorszyć. Aby zmniejszyć stres związany z tą sytuacją, warto byłoby udać się do prawnika i poznać możliwości rozwiązania kłopotów finansowych. Z problemami w związku mogliby się Państwo udać do psychologa. Podjęcie terapii pomoże Wam zrozumieć postępowanie drugiego partnera, omówić swoje emocje i odczucia. Zdanie się na los w tej sprawie może spowodować rozpad relacji i jeszcze większy stres. Warto więc zadziałać jak najszybciej i dowiedzieć się jakie są dla Państwa propozycje terapeutyczne. 

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty