Nie radzę sobie z moim życiem
Mam 21 lat, w tym roku zaczęłam studia na kierunku, który średnio mnie interesuje, ale wiem, że muszę je skończyć. Nie potrafię sobie z tym poradzić, mam wrażenie, że nic nie umiem, że wszyscy są mądrzejsi ode mnie. Boję się odezwać, bo czuję, że będę za wszystko krytykowana. Najgorsze jest to, że nie potrafię się zmobilizować do nauki, potrafię siedzieć całymi dniami w domu, słuchać muzyki i włóczyć się z kąta w kąt. Mieszkam z rodzicami i nie potrafię nawet nic zrobić w domu, posprzątać czy ugotować obiadu. Czas przecieka mi przez palce, chcę to zmienić, ale nie potrafię. Ciągle odkładam wszystko na później, a jak przychodzi co do czego to wpadam w panikę i jest jeszcze gorzej.
W kontaktach z ludźmi też jest źle. Mam niewielu znajomych, ciągle siedzę cicho, bo nie mam nic ciekawego do powiedzenia. Nawet jak mam własne zdanie, to się nie wypowiadam, bo boję się krytyki. Chciałam to zmienić i w rozmowie z moją przyjaciółką odważyłam się wyrazić swoje (odmienne od niej) zdanie, co doprowadziło do kłótni i czuję, że straciłam jedyną bliską mi osobę. Ogólnie boję się wychodzić do ludzi, nawiązywać kontakty. Chciałabym być inną osobą, otwartą i zadowoloną z życia, czy da mi się jakoś pomóc?