Nie widzę sensu w tym wszystkim...
Za 9 dni kończę 29 lat. A bilans wychodzi kiepsko. Mam dość, ale nie mam odwagi chyba, żeby to skończyć. Mam dwuletniego syna i mam wrażenie, że nawet on się ode mnie oddala. Chyba też ma dosyć smutnej mamy............ Wychowuję go sama, nie potrafię odciąć się od jego ojca, chociaż psycholog radziła mi to. Mam wieczne problemy finansowe. Są takie momenty, kiedy bardzo się staram nie myśleć o przeszłości i o tym, jak źle ona wygląda i udaje mi się to przez chwilę, a potem wszystko wraca. Był już moment, kiedy chciałam wyskoczyć z okna, ale... Może kiedyś będę miała odwagę. Nie wiem tylko, co z dzieckiem...............