Nie wiem, co mi jest. Najpierw myślałam, że to grypa, teraz że depresja lub nerwica...

Od ponad miesiąca bardzo źle się czuję. Bóle mięśni, uczucie rozbicia, zawroty lub silne bóle głowy. Ogólne uczucie zmęczenia. Tak było ok. miesiąc. Myślałam, że to grypa. Zażywałam leki na grypę dostępne bez recepty i nic. W tym czsie rozchorowała się moja córka. Myślałam, że ją zaraziłam. Jej minęło, a ja czułam się coraz gorzej. Bolało mnie wszystko. Dosłownie od stóp po czubek głowy. Nie mogłam się ruszać. Najbardziej bolała mnie szyja, takie uczucie, jakby mnie ktoś mocno za nią ściskał. Ciągle chciało mi się spać. Przesypiałam ok. 3-4 godziny w ciągu dnia i nadal byłam senna. Do tego mam drgawki całego ciała. Ręce, nogi, głowa - takie samoczynne drgania, nie mogę nad nimi zapanować, do tego ręce i całe ciało wydaje mi się bardzo ciężkie. Ponadto czuję mrowienie w palcach dłoni i stóp. Wcześniej czułam się na ogół dobrze, często bolała mnie głowa i nie mogłam spać w nocy, a mimo to byłam wyspana. Teraz jestem zmęczona, ale śpię i to mocnym snem. Boję się, że jest ze mną coś nie tak. Te drgania i zmęczenie, nie mam siły utrzymać szklanki, a muszę opiekować się córką. Urodziłam 1,5 roku temu. Może to depresja poporodowa? Często czuję brak pomocy ze strony męża, mam do niego żal. Poród też miałam ciężki, zakończony cesarką. Ciąża nie była planowana i nie byłam zbytnio zadowolona. Kocham córkę, ale boję się, że mam depresję lub nerwicę. Może ma to związek z tym, że w dzieciństwie też miałam niewesoło. Ojciec pił, bił matkę, nas wyzywał, a dla ludzi złoty człowiek. Gdy miałam14 lat doszło do tragedii. Mama, broniąc się przed jego atakiem wbiła mu nóż w serce. Ja to dobrze zniosłam. Poczułam ulgę, gdy ojciec umarł, ale nienawidzę alkoholu. Strasznie nie lubię, gdy mój mąż sięga po piwo, a jak zdarzy mu się wypić więcej, jestem strasznie zdenerwowana. Ostatnio mamy problemy z pracą męża, a do tego on popija piwo. Doszło do strasznej awantury. Może to ma jakiś związek. Sama czuję, że jestem bardziej nerwowa, trudno mi zapanować nad emocjami. Proszę mi poradzić, czy pora wybrać się do specjalisty?

KOBIETA ponad rok temu

Leczenie nerwicy

Paulina Witek Psycholog, Warszawa
74 poziom zaufania

Witam!

Na podstawie Pani listu nie można jednoznacznie wykluczyć choroby organicznej, niemniej jednak związek zaburzeń somatycznych z Pani sytuacją życiową i bagażem doświadczeń z przeszłości jest bardzo prawdopodobny. Problem porusza kilka płaszczyzn Pani życia, które bezwzględnie wymagają podjęcia psychoterapii. Przeżycia z dzieciństwa mogą rzutować na Pani relację z mężem, na sposób walki z jego skłonnościami do korzystania z alkoholu, na uczucia, jakimi obdarza Pani męża.

Rzeczywiście najlepszym rozwiązaniem będzie osobista rozmowa ze specjalistą. Proponowałabym kontakt z psychologiem i podjęcie osobistej psychoterapii. Warto również pomyśleć o terapii par, ale przede wszystkim proszę się skoncentrować na sobie. Zachęcam również do zapoznania się z literaturą poruszającą problem współuzależnienia, który obecny jest w rodzinach alkoholowych, a także syndrom DDA.

Objawy psychosomatyczne, takie jak m.in. wspomniany ucisk na szyi, są prawdopodobnie informacją, że organizm jest przeciążony napięciem, niepewnością, niepokojem, tłumionymi emocjami. Ma Pani przed sobą ważny krok w przyszłość, ale warto go zrobić. Życzę odwagi, wytrwałości i znalezienia specjalisty, który pomoże Pani wyjść na prostą.

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty