Nieleczona depresja
2 lata temu stwierdzono u mnie depresję. Miałam myśli samobójcze. Przepisano mi lek, po którym spałam 2 dni, ale mimo wszystko skierowano mnie do szpitala psychiatrycznego. Wytrzymałam tam tylko 3 dni i "uciekłam do domu". Po jakimś czasie przepisano mi inny lek, lecz po kilku miesiącach przestał działać. Udałam się więc do mojej pani doktor, a ona potraktowała mnie jak natręta, dlatego zaprzestałam leczenia. Czuję się coraz gorzej... wracają myśli samobójcze. Nie pójdę już do tej pani doktor. Co mam robić? Proszę o pomoc.