Niepełne poranne wzwody od czasu rozpoczęcia współżycia z partnerką - czy to normalne?

Dzień dobry! Mam 30 lat. Od stycznia tego roku rozpocząłem regularne współżycie seksualne ze stałą partnerką - przyjaciółką, z którą jestem od zeszłego roku, i planujemy wspólną przyszłość. Przedtem nie miałem nigdy fizycznie kobiety. Masturbowałem się od 14-go roku życia regularnie kilka razy w tygodniu. Od czasu podjęcia regularnego współżycia z przyjaciółką, zaprzestałem masturbacji, obecnie masturbuję się bardzo rzadko. Czuję się zaspokojony i spełniony w seksualnych kontaktach z kobietą i od początku nie miałem żadnych problemów ze wzwodem, nigdy. Czasami jednak nasz seks bywa zakłócany, np. telefonem, nieoczekiwaną wizytą itp. W związku z tym musimy powtarzać np. grę wstępną i ponawiać podniecenie, pieszczoty. Raz nawet miało to niezły efekt - ponowny mój wzwód był o wiele potężniejszy niż pierwszy, po którym telefon nas "spłoszył". Generalnie, zarówno u mnie jak i u partnerki seks kończy się orgazmem. Od pewnego czasu jednak (jakieś trzy tygodnie) nie zawsze mogę kochać się 2-3 razy pod rząd, w przeciągu powiedzmy 30 minut pomiędzy jednym stosunkiem a kolejnym. Martwi mnie też fakt, że od czasu rozpoczęcia współżycia seksualnego po pół roku miewam słabsze erekcje poranne, nie są one tak silne jak na początku współżycia z partnerką, ani tak silne jak w okresie, gdy nie współżyłem wcale, lecz tylko masturbowałem się. Po pół roku regularnego współżycia dostrzegłem też, że mój wzwód w czasie współżycia nie jest stale silny, że potencja jest raz mocniejsza, a raz słabsza w czasie tego samego stosunku, a poranny wzwód jest również tak na 50% i szybko znika. Od czasu regularnego współżycia nie buzuje też we mnie aż tak mocno pożądanie, jak w okresie, gdy nie współżyłem z kobietą. Dodam, iż jestem nauczycielem, nie stresuje mnie praca, choć pracuję dużo, to lubię moją pracę. Tydzień temu rzuciłem palenie, z partnerką układa mi się wspaniale, nigdy nie cierpiałem też z powodu chorób organicznych, powodujących problemy z erekcją i nigdy nie miałem żadnych problemów z erekcją. Bardzo proszę o odpowiedź, w kwestii wzwodu porannego. Czy obniżenie jego siły i czasu trwania jest spowodowane rozpoczęciem współżycia? I czy to normalne, że natężenie wzwodu zmienia się w trakcie stosunku? Odnoszę bowiem wrażenie, że wzwód mógłby być o wiele mocniejszy, znam bowiem możliwości mojego penisa (wzwody nocne zanim rozpocząłem życie seksualne z partnerką), tym bardziej, że podniecenie działa u mnie bardzo mocno, a wręcz czasem moje "pragnienie" jest większe niż fizyczne możliwości - np. kilka razy pod rząd. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie. Wojciech
30 LAT ponad rok temu

Kompleksy w łóżku

Lek. Marcin Buczek
56 poziom zaufania

Panie Wojciechu,

nie dostrzegam u Pana nieprawidłowości. Ma Pan uregulowane życie seksualne. To powoduje nieznaczne obniżenie libido. Proszę się tym nie martwić, podobnie jak osłabieniem porannego wzwodu, jak i zmienną siłą erekcji w trakcie stosunku - to normalne.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty