Nieregularny okres po poronieniu

Witam,
mam 30 lat i 3 letnią córeczkę. Mieszkam obecnie w Irlandii, rok temu byłam w ciąży, w 6 tyg miałam małe plamienia, więc zgłosiłam się od razu do lekarza (ponieważ w pierwszej ciąży krwawiłam w 11 tyg 3 dni, ale po otrzymaniu progesteronu do końca ciąży było w porządku i mam śliczną córeczkę i to było w Polsce). Lekarz stwierdził, że jest wszystko w porządku i odesłał do domu. Oprócz plamień pojawiły się małe różowe smużki i za tydzień znowu zgłosiłam się do lekarza. Tym razem lekarz stwierdził, że dziecku nie bije serduszko i nie rośnie od tygodnia, następnie kazał czekać na krwawienie, żeby samemu poronić.
Nie miałam żadnego krwawienia, nawet kropelki, po tygodniu zgłosiłam się do szpitala, dostałam 2 lub 3 tabletki poronne i od 10-18 pomału się wykrwawiałam włącznie ze skrzepami. Psychiczne przeżycia są niedopisania, Stwierdzono, że wszystko się oczyściło na usg i puścili do domu, krwawiłam potem nie za dużo, 4 dni. Za miesiąc dostałam okres, przed poronieniem okres miałam co 28 dni przez 4 dni, a teraz co 21dni i coś dziwnego leci, lecą czarne i brązowe skrzepy, nie ma typowej krwi. Na początku do tego leciała jakby krew z wodą, było to bardzo rozrzedzone i falami chlustało, najczęściej rano przy wstawaniu i do tego skrzepy. Teraz w lutym jest to brązowa wydzielina jakby plamienie i trochę skrzepów, parę kropli krwi.
Bardzo się martwię. Proszę o odpowiedź i pomoc! Czy w ogóle wszystko od początku dobrze zrobiono, czy mogli mi pomóc?
Pozdrawiam

KOBIETA, 31 LAT ponad rok temu
Lek. Magdalena Kowalska
64 poziom zaufania

Witam,
mam 30 lat i 3 letnią córeczkę. Mieszkam obecnie w Irlandii, rok temu byłam w ciąży, w 6 tyg miałam małe plamienia, więc zgłosiłam się od razu do lekarza (ponieważ w pierwszej ciąży krwawiłam w 11 tyg 3 dni, ale po otrzymaniu progesteronu do końca ciąży było w porządku i mam śliczną córeczkę i to było w Polsce). Lekarz stwierdził, że jest wszystko w porządku i odesłał do domu. Oprócz plamień pojawiły się małe różowe smużki i za tydzień znowu zgłosiłam się do lekarza. Tym razem lekarz stwierdził, że dziecku nie bije serduszko i nie rośnie od tygodnia, następnie kazał czekać na krwawienie, żeby samemu poronić.
Nie miałam żadnego krwawienia, nawet kropelki, po tygodniu zgłosiłam się do szpitala, dostałam 2 lub 3 tabletki poronne i od 10-18 pomału się wykrwawiałam włącznie ze skrzepami. Psychiczne przeżycia są niedopisania, Stwierdzono, że wszystko się oczyściło na usg i puścili do domu, krwawiłam potem nie za dużo, 4 dni. Za miesiąc dostałam okres, przed poronieniem okres miałam co 28 dni przez 4 dni, a teraz co 21dni i coś dziwnego leci, lecą czarne i brązowe skrzepy, nie ma typowej krwi. Na początku do tego leciała jakby krew z wodą, było to bardzo rozrzedzone i falami chlustało, najczęściej rano przy wstawaniu i do tego skrzepy. Teraz w lutym jest to brązowa wydzielina jakby plamienie i trochę skrzepów, parę kropli krwi.
Bardzo się martwię. Proszę o odpowiedź i pomoc! Czy w ogóle wszystko od początku dobrze zrobiono, czy mogli mi pomóc?
Pozdrawiam

Droga Pani!
Krwawienie po poronieniu może się utrzymywać długi czas, nawet do ponad miesiąca, przy czym średnio trwa to 1-3 tygodnie. Nie jest powodem do niepokoju przy założeniu, że się zmniejsza z czasem. W Pani przypadku jest inaczej. Jest to powodem do niepokoju i wymaga pilnej wizyty u lekarza ginekologa w celu zbadania i ewentualnego leczenia. Przyczyną tego mogą być pozostałe w jamie macicy resztki po poronieniu. Zazwyczaj w przypadku obumarłej ciąży wykonuje się wyłyżeczkowanie jamy macicy, w Polsce rzadko w tej sytuacji stosuje się wywołanie poronienia farmakologiczne. Podsumowując, zalecam pilną wizytę u lekarza ginekologa.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty