Nocne budzenie niemowlaka na karmienie
Moja córka ma 10 miesięcy, śpi i je o tych samych porach, kładę ją spać między 18.45 a 19.30, w zależności od tego, jak długie miała drzemki w dzień (śpi w dzień łącznie do 3 h dziennie). Córka budzi się już o 22-22.30 i dostawała cyca, kolejne pobudki były już co 3-4 h i po 7 rano już pobudka. Od tygodnia zaczęłam odzwyczajać ją od karmienia przed 24, jak się budziła, to ja lub mąż szliśmy do niej, tuliliśmy, kołysaliśmy, jak się uspokajała, to odkładaliśmy ją do łóżeczka (uspokajanie trwało do 15 min), jak się ponownie budziła, to powtarzaliśmy schemat. Takie usypianie trwało do 1,5 h. Następna pobudka była już między 3 a 5 i dawałam jej cyca. Minęło 7 dni i nie widzę żadnych efektów, jedyne co się poprawiło to, to, że zamiast budzić się o 22 budzi się o 23. Wczoraj było już strasznie ciężko dla mnie i wstałam i dałam jej cyca ok. 24.
Zaczęłam się zastanawiać, czy może nie jest za mała na takie odzwyczajanie lub potrzeba więcej czasu - nie wiem, co mam robić. W trakcie ostatnich tygodni zauważyłam, że bez względu, o której szła spać, czy to była 19, czy 20 nawet, zawsze budziła się o 22 (stąd moja decyzja, że chyba nie jest głodna tylko budzi się z przyzwyczajenia). W nocy nie ma szans dać jej butelki lub smoczka, bo nie chce i tylko zaczyna bardziej płakać (nie ma w ogóle smoczka). W dzień używam niekapka, próbowałam dać jej go w nocy, ale zaczynała krzyczeć. Co robić?