O czym mogą świadczyć takie dolegliwości u 24-latki?
Mam 24 lata i jestem studentką. Na początku listopada pojechałam do szpitala ponieważ zaczęłam się źle czuć. Miałam zawroty głowy, zdretwiała mi lewa ręka, miałam drżenie całego ciała, oraz trudności z oddychaniem i przyspieszony puls. W szpitalu zrobili mi badanie krwi z którego nic nie wyszło, EKG też dobre. Lekarz powiedział że to objawy na tle nerwowym. Po wizycie w szpitalu przez kilka dni czułam się dobrze. Ale później nagle zaczęłam czuć dyskomfort w klatce piersiowej po lewej stronie, to było coś jak gniecenie, czasami kłucie. Poszłam do rodzinnego, lekarz przepisał mi hydroksyzyne abym mogła spać w nocy. Oraz skierowała mnie na ret klatki piersiowej, z którego wyszło że mam płytkie spłaszczenie z lewej strony oraz lekkie zaostrzenia na trzonach. Dostałam skierowanie do neurologa który kazał mi iść na rezonans odcinka szyjnego (czekam na wizytę). Każdy lekarz mówi że to nic poważnego, natomiast ja z dnia na dzień czuję się coraz gorzej, czasami czuję jakbym miała nagle zemdleć, oszaleć, jakbym miała stracić panowanie nad ciałem, lub mieć zawał serca. Robiłam badania krwi ponownie i tarczycę, wszystko w normie poza leukocytami które są lekko poniżej normy oraz MCHC. Nic mnie ni boli. To zaczyna być bardzo męczące, nie mogę się na niczym skupić, cały czas boje się że jestem poważnie chora lub że nagle umrę.