Objawy nerwicy - czy mogę być chora?
Witam. Proszę o pomoc! Opiszę najpierw krótko historię moich objawów - ponad rok temu miałam takie objawy, jak: kłucie w klatce piersiowej, bezpodstawny lęk, bardzo zły nastrój. Poszłam do lekarza, który przepisał mi tabletki na uspokojenie (od tego czasu wzięłam może ze 2) i magnez (magnefar). W ciągu miesiąca objawy ustały. Już byłam zadowolona, ale w wakacje pojawiły się nowe objawy. Czułam ciągły lęk i po wysiłku robiło mi się słabo - tak, jakbym miała zaraz zemdleć. Przez dwa tygodnie bolała mnie głowa, serce mi waliło i byłam tak zmęczona, że trudno mi było wstać z łóżka. Po tym, zmarła bliska mi osoba, więc czułam się jeszcze gorzej (płakałam dzień w dzień przez 2 miesiące). Zaczęły mi drgać obie powieki, mięśnie całego ciała (niebolesne, mimowolne drgania - np. mięśnie w dłoni, czy gdzieś w brzuchu). Próbowałam brać potas, magnez, wapń i zwykłe witaminy (falvit). Zrobiłam sobie badanie krwi - tsh, potas, magnez, wapń, cukier w normie. TERAZ: czuję się trochę lepiej, niż wcześniej, ale dalej raz na jakiś czas zrobi mi się słabo (wydaje mi się, że mam problemy z oddychaniem, robi mi się bardzo gorąco, a zaraz bardzo bardzo zimno - wtedy gdy się przebiegnę, albo zjem za dużo), drga mi lewa (już tylko lewa) powieka i mięśnie w całym ciele - głównie nogach drgają, czasem zakłuje mnie w piersi. Np. budzę się i już wtedy zaczyna mi drgać powieka, albo mięsień pod kolanem, w trakcie dnia mniej. Moje pytanie brzmi: Czy te objawy są zależne tylko od nerwicy, czy może brak mi jakichś witamin? (bo widać bardzo, bardzo wolną poprawę, od kiedy zaczęłam jeść z powrotem mięso (4 lata byłam wegetarianką)], czy powinnam iść z tymi skurczami do neurologa? Jak moge sobie pomóc? Pozdrawiam, Magdalena