A czy wtedy, bądź teraz jest Pani do śmiechu? Żarty są mniej lub bardziej zabawne, ale jeśli nie czuje Pani radości, ani wesołości w związku z opisaną sytuacją, to chyba coś to znaczy. Z Pani opisu wynika, że "kolega" dokonał nadużycia wobec Pani i nie ma większego znaczenia, czy miał intencję "żartobliwą", czy nie. Potraktował Panią bez należytego szacunku. Pozostaje jeszcze kwestia, czy coś chce Pani w związku z tym zrobić. Proszę przyjrzeć się temu, co Pani czuje i zastanowić, czy potrzebuje Pani jakiejś pomocy w poradzeniu sobie z tymi uczuciami. W razie wątpliwości proszę nie wahać się porozmawiać z psychologiem.
Nie sądzę żeby tego typu zachowanie można było nazwać żartem. Słusznie zrobiłaś hałas.
W zadnym wypadku nie można tolerować tego typu zachowań.
Warto zastanowić się nad sensem podtrzymywania takiej znajomości.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Przyjemność psychiczna wynikająca z gwałtu – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Sposoby na wyluzowanie i uwodzenie chłopaka – odpowiada dr n. med Monika Łukaszewicz
- Jak reagować na przedrzeźnianie mnie przez kolegę z pracy? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Relacja z kolegą introwertykiem – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Groźby byłego chłopaka o samobójstwie – odpowiada Mgr Magdalena Brabec
- Dlaczego nie jestem w pełni szczęśliwa w związku? – odpowiada Mgr Magdalena Hanna Nagrodzka
- Możliwość defloracji po pettingu – odpowiada dr n. med Monika Łukaszewicz
- Czy drugi raz zaufać i dać szansę? – odpowiada Mgr Anna Szyda
- Związek w partnerem DDA – odpowiada Mgr Iwona Barabasz
- Problemy z nawiązywaniem kontaktu z rówieśnikami – odpowiada Dr Marta Melka-Roszczyk
artykuły
Pogotowie? Gdzie jest najlepsza pizza?
Łabędź stoi koło drogi, a do jeziora ma dwa kilome
Jak radzić sobie ze stresem w pracy? (WIDEO)
Co drugi Polak odczuwa stres w pracy. Czy państ
Krytyczność, niepewność, brak wiary w siebie... Oto 6 oznak, że wychowywałeś się w toksycznej rodzinie!
Krytyczność, niepewność, brak wiary w siebie... Ot