Ochota na słodycze - cukrzyca?
Witam. Nie jestem pewna co do swoich zachowań. Może najpierw opiszę, jak jest ze mną na co dzień. Rano gdy wstaję, piję herbatę z 4 łyżeczkami cukru. Następnie idę do szkoły, zjadam na śniadanie nie raz od 1 do 4 bułek albo jakąś drożdżówkę czy inne ciastka. Następnie wracam do domu wykończona, jak mam jeszcze siłę, to zjem obiad, a jak nie mam nawet ochoty na to, to idę od razu do łóżka spać, w międzyczasie jak w szafce jest czekolada, potrafię ją zjeść całą, a jak nie ma jej, a są jakieś batony, to biorę kilka i je wcinam. Gdy wstanę tak koło godz. 20.00 to staram się nie spać do 22.00, przez te 2 h zdążę zrobić zadanie... czy coś związane ze szkołą czy też umyć się. O tej 22.00 idę spać już na noc i wstaję następnego dnia rano. W szkole systematycznie biorę udział w zajęciach z wf., a nie raz nawet sama wieczorem się porozciągam, czy robię brzuszki. Mam 17 lat i jestem drobnej postury, ważę 50 kg. Biegałam w lato i teraz też zamierzam. Jak to przez szkołę, denerwuję się przed odpowiedzią czy też klasówką... nie raz jak wiem, że będzie naprawdę źle z moimi nerwami, to biorę jakieś tabletki na uspokojenie. Osobiście sama sądzę, że tak bardzo mam ochotę na słodkie, bo dostarcza mi sporo energii, której mój organizm wymaga, ale nie wykluczam tutaj cukrzycy. Staram się pić zwykłą wodę mineralną nie gazowaną, ale nieraz słodka też mi przeleci przez gardło (nie mówię tu o pepsi czy innych takich badziewiach), z siusianiem to u mnie różnie... nieraz jak dłużej nie idę, to mnie trochę zaboli po prawej stronie brzucha. Więc mam pytanie – co mam robić? Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.