Otępienie i zmęczenie po pierwszym zażyciu marihuany: kiedy to minie?

Witam. Mam problem. Znajomy, który od jakichś 2 miesięcy pali marihuanę zaproponował mi, żebym spróbował. Paliliśmy z fifki, twierdził, że to jakieś 0,2 grama, ale był mocny. Zaciągnąłem się lekko, może z 5 razy. Miałem fazę przez jakieś 5-6 godzin, potem wróciłem do domu. Tam stwierdziłem, że dalej czuję odrętwienie twarzy, jamy ustnej i jąder (co może być trochę dziwne). Przespałem się (jakieś 10 godzin), obudziłem, usiadłem do kompa, po jakiejś godzinie strasznie zaczęła mnie boleć głowa (zwykle po całym dniu grania na kompie nic mi nie jest), miałem problem z przeczytaniem tekstu, ogólnie kręciło mi się w głowie, wziąłem tabletkę od bólu głowy. Udało mi się na godzinkę zdrzemnąć, głowa przestała boleć. Wieczorem znów stwierdziłem, że mam odrętwienie w tych samych miejscach, co poprzednio. Poszedłem spać z myślą, że do rana mi przejdzie. Faktycznie, obudziłem się jakby nigdy nic. Po południu pojechałem na działkę (mam dom w budowie), popracowałem kilka godzin (bez jakiegoś przesilenia, lekka robota). Po pewnym czasie (w trakcie pracy) miałem dziwne uczucie, jakbym się trochę (naprawdę niewiele) najarał - nie mogłem się skoncentrować, dziwnie patrzyłem na ludzi, wszystko wydawało mi się iluzją, nie miałem chęci z nikim rozmawiać (np. chciałem coś powiedzieć, ale nie chciało mi się otwierać ust), czyli ogólnie to, co za pierwszym razem, tylko z mniejszym efektem. Wróciłem do domu, czułem to samo lekkie odrętwienie, co wcześniej, w głowie trochę mi szumiało.

Taki stan trwa już od 6 dni, co prawda dziś czuję się już trochę lepiej, dalej odczuwam wspomniane wcześniej objawy - zmęczenia, dekoncentracji, braku chęci do rozmowy, ostatnio też agresji. Czy to THC dalej utrzymuje się w moim organizmie? Boję się, że trwale coś sobie uszkodziłem. Ile taki stan może potrwać? Spotkałem na tej stronie podobne (a nawet identyczne) problemy, niestety nikt nie napisał jak i kiedy taki stan minął. Czy są jakieś sposoby przyspieszenia wydalania tej substancji z organizmu? Wczoraj wypiłem 1,5 litra wody. Nie wiem, czy to miało jakiś wpływ, ale tak jak napisałem, następnego dnia (tj. dziś) czułem się lepiej.

MĘŻCZYZNA ponad rok temu

Witam serdecznie!

Na podstawie Pana relacji sądzę, że mogło dojść do zatrucia marihuaną. Ostre zatrucie, czyli intoksykacja narkotykowa, ściśle wiąże się z wielkością przyjętej dawki. Mimo iż spalił Pan tylko 0,2 g marihuany, co relatywnie nie jest dużo, zasadniczą rolę w reakcji na narkotyk mają czynniki indywidualne, jak zmęczenie, jakość układu immunologicznego czy sprawność funkcjonowania wątroby. U niektórych nawet niewielkie dawki substancji psychoaktywnej wystarczą do wywołania ostrego zatrucia. Intoksykacja to stan przejściowy, który mija, jeśli przyjmowanie narkotyku nie jest ponawiane. Zazwyczaj ostre zatrucia kannabinolami, do których zalicza się marihuanę, nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia i życia, zatem nie warto wpadać w panikę.

Objawy, o których Pan pisze, czyli uczucie zmęczenia, otępienia, rozkojarzenia, drętwienie mięśni, łaknienie, rozdrażnienie, skłonność do irytacji i gniewu czy bóle głowy to sztandarowe przykłady reakcji organizmu na THC. U osób z zatruciem marihuaną notuje się ponadto: przyspieszenie tętna, wzrost ciśnienia krwi, rozszerzenie oskrzeli, podrażnienie błon śluzowych dróg oddechowych, wysuszenie błon śluzowych jamy ustnej, wzmożone pragnienie, przekrwienie spojówek, ogólnie złe samopoczucie, niekiedy gorączkę. Objawy zazwyczaj mijają po kilku dniach, do tygodnia. Specjaliści twierdzą, że przejawy działania THC – tetrahydrokannabinolu, zawartego w marihuanie, utrzymują się przez dwie doby, chociaż metabolity THC mogą występować w moczu nawet wiele tygodni. W ciągu trzech miesięcy z organizmu zostaje wydalona każda ilość tetrahydrokannabinolu.

THC wykazuje silną tendencję do kumulowania się w ustroju. Jego okres półtrwania wynosi około 60 godzin. Nawet przy okazjonalnym paleniu marihuana wpływa destrukcyjnie na psychikę. THC odkłada się bowiem głównie w tkance tłuszczowej mózgu oraz w okolicy synaps, zaburzając transmisję impulsów neuronalnych. Do tego THC działa toksycznie na organy rozrodcze, np. jądra produkują mniejszą ilość plemników i spada jakość spermy. Wielu palących marihuanę skarży się na, tzw. zespół amotywacyjny, czyli brak chęci działania, brak inicjatywy, niechęć do kontaktów społecznych, obojętność, problemy z komunikacją, roztargnienie, rozkojarzenie, pogorszenie pamięci, zanik zainteresowań, trudności w podejmowaniu decyzji.

Nie sądzę, aby w wyniku jednorazowego wypalenia marihuany doszło do trwałych i nieodwracalnych uszkodzeń czy zmian w organizmie. Proszę być spokojnym. Objawy, o których Pan wspomniał w liście są skutkiem utrzymywania się toksycznych metabolitów THC w organizmie, ale symptomy stopniowo będą słabnąć aż do całkowitego ustąpienia. Aby przyspieszyć wydalanie THC wraz z moczem, należy pić dużo płynów. Miał Pan dobrą intuicję, wypijając butelkę wody. Dodatkowo można wspomagać się witaminą C, która przyspiesza wydalanie THC z ustroju. Więcej na temat skutków palenia marihuany może Pan przeczytać na naszym serwisie pod linkiem:

Pozdrawiam i życzę powodzenia

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty