Płaczliwość, osamotnienie, zniechęcenie... Co robić?

Jeszcze pół roku temu byłam bardzo radosną osobą, która miała wielu znajomych. Kiedy mój dziadek zmarł, nie układało mi się również w związku, straciłam przyjaciółki ze szkoły. Wtedy wszystko straciło sens. Wydaje mi się, że to wszystko przeszkody nie do pokonania. Nie potrafię się cieszyć, mam zbyt duży apetyt, stale odczuwam zmęczenie i senność. Ciągle kłócę się z moim chłopakiem, co gorsza o jakieś błahostki. Cały czas płaczę. Zupełnie siebie nie poznaję. Czy to może być depresja? Kiedy rozstałam się z moim chłopakiem na około 1,5 miesiąca miałam nawet myśli samobójcze. Teraz jesteśmy znów razem i chyba powinno być lepiej. Co zrobić? Proszę o pomoc.
KOBIETA ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Witam!

Z Twojego listu wynika, że nałożyło się na siebie kilka sytuacji stresowych: śmierć bliskiej osoby, trudniejszy etap w związku. Wydaje się, że w pewnym sensie przeżywasz w ten sposób uczucie osamotnienia w sytuacji straty bliskiej osoby (śmierć dziadka, opuszczenie przez przyjaciółki, rozstanie z chłopakiem na te kilka tygodni). Dlatego proponowałabym Ci konsultację ze szkolnym psychologiem lub wizytę w Poradni Zdrowia Psychicznego. Twoje trudności mogą wskazywać na zaburzenia depresyjne, dlatego nie lekceważ opisanych objawów. Rozmowa z psychologiem powinna Ci pomóc odnaleźć przyczynę zaburzeń, a także lepiej sobie radzić ze stresem, lepiej komunikować się z najbliższymi.

Spróbuj również porozmawiać ze swoim chłopakiem o problemach w relacji. O tym, jak się czujesz i że jest Ci ciężko samej to zmienić. Może z jego wsparciem łatwiej będzie Ci udać się do psychologa i podjąć leczenie?

Serdecznie pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty