Płaczliwość, uczucie odrealnienia, ataki paniki
od wakacji bardzo często dziwnie się czuję. oprócz ataków paniki mam wrażenie, że lepiej byłoby, gdybym zniknęła z powierzchni ziemi. z reguły wcale nie chcę umierać, czasem jednak (coraz częściej) czuję że to jest najlepsza opcja dla mnie. nie wiem jak to opisać, żeby nie brzmiało głupio... często jestem tak smutna, że wystarczy mała rzecz żeby rozbić mnie na kawałeczki. często też nie mogę spać. nie stać mnie na pomoc psychologiczną i przerażają mnie antydepresanty... co mam zrobić?