Pomoc i informacje o ADHD
Jakiś czas temu zdałem sobie sprawę, iż mam ADHD. Pisząc, że zdałem sprawę, właściwsze byłoby stwierdzenie, iż odkurzyłem starą chorobę z dzieciństwa, z którą jak już myślałem pożegnałem się na dobre, jak się niestety wydaje bez wzajemności... Wtedy, a były to lata 80., byłem dzieckiem ze stwierdzoną nadpobudliwością. Gdybym urodził się kilka lat później, zapewne zasłużyłbym na pełny ADHD-owski tytuł, przy odrobinie szczęścia podjąłbym leczenie, a przynajmniej zorientował się, że moje problemy nie zniknęły wraz z uzyskaniem dowodu osobistego, a tak cóż... Przez ostatnie lata leczyłem się na "depresję" z dość mizernym skutkiem, ADHD nie leczyłem, bo wszak "wyrosłem z dziecięcej choroby". W międzyczasie zdołałem zakończyć większość moich związków i oblać dwa kierunki studiów, o moim tzw. chaosie codziennym nie wspominając (nie ma to jak znaleźć zgrabne wytłumaczenie dla swojego lenistwa;).
Nie twierdzę oczywiście, iż między opisanymi przeze mnie przykładami istnieje proste przełożenie na skutki ADHD, zdaję sobie sprawę, iż to zbyt duże uproszczenie. Jeśli dodamy jednak do tego fakt, iż jakiś czas temu próbując rzucić palenie przy pomocy preparatu Z****, odczułem dużo większą poprawę mojej kondycji psychicznej niż po latach stosowania f********* czy też e******, to zdarzeniem niewątpliwie daje do myślenia. Jestem już tym wszystkim zmęczony... bardzo. Lekarz, z którym ostatnio próbowałem porozmawiać o ADHD, stwierdził, iż mam "nietuzinkową osobowość", ale na "leczenie C****** mu nie wyglądam"(sic?). Z rad, których mi udzielił, wynikało, iż C****** to lek niesprawdzony (stosowany zaledwie od 5 lat) oraz że jeżeli już tak "bardzo się uparłem na C******, to powinienem spróbować u lekarzy przepisujących kuracje zastępcze dla heroinistów (?!), bo on sam nie zniża się do wypisywania recept na "narkotyczne leki".