Potrzeba cięcia się
Za kilka miesięcy skończę 13 lat. Boje się, że mogę mieć depresję. Od zawsze byłam przeciętną uczennicą, niczym się nie wyróżniałam. Ale nigdy nie miałam przyjaciół w szkole. Co prawda mam koleżanki, ale to nie to samo. Ludzie podzielili się na małe grupki, a ja do żadnej nie pasuję. Przez co mam wiele nieprzyjemności. W domu ojciec od roku zaczął nadużywać alkohol. Na początku mi to nie przeszkadzało, ale z czasem było coraz gorzej. Moja mama pracuje bardzo dużo, więc nie wie co w domu się dzieje. Mam siostrę, ale ona dużo przebywa w szkole, a w domu zamyka się w swoim pokoju. A ja w domu przeżywam z ojcem piekło. Było wiele niemiłym, wstrząsających sytuacji, ale nie będę ich tutaj wymieniać. W święta wielkanocne moja ogólna sytuacja całkiem mnie przytłoczyła. Nie chciało mi się wstawać z łóżka, jadłam ogromne ilości jedzenia, a i tak chudłam. Zaczęłam się ciąć, i to stanowi mój główny problem. Nie mam jak z tym skończyć. Nie chcę mówić o tym rodzicom, tym bardziej ojcu, bo mnie znienawidzi, a mamie, bo bez tego i tak ma wiele problemów. Wie o tym tylko jedna osoba, nigdy na ten temat nie rozmawiamy, jest to moja przyjaciółka, z którą mam dobry kontakt, ale nie chcę z nią o tym rozmawiać, bo jest i tak tylko o rok ode mnie starsza i niewiele mi pomoże. Nie chcę zgłaszać się do psychologa, ponieważ musiałabym iść z osobą dorosłą. Wiele razy chciałam skończyć z samookaleczaniem, ale nie umiem. Mam jedną żyletkę, i bardzo boje się, że jeśli ją wyrzucę, a bardzo będę chciała znowu się pociąć, po prostu oszaleję. Biorę leki uspokajające, ale słabe, zwykłe wydawane bez recepty w aptece, ale one niewiele dają. Co mogę zrobić? Błagam, pomóżcie mi, bo ja już nie wiem co robić.