Powierzchowność w relacjach z innymi

Witam, jestem studentka I roku, mam 20 lat. Nie potrafię otworzyć się na ludzi na tyle aby się np. zwierzać. Moje relacje z innymi są bardzo powierzchowne. Unikam kontaktu wzrokowego jak ognia. Kiedy zostaje z kimś sam na sam czuje strach. Nic złego nie wydarzyło się w moim życiu. Uciekam od kontaktu z innymi chociaż codziennie marze o tym, aby ktoś poświęcił mi uwage. Boje się, że jak pójde z czyś takim do psychologa to mnie wyśmieje.Czy to wystarczający powód aby udać się po poradę?
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Nadmierna nieśmiałość, która blokuje funkcjonowanie i przysparza cierpienie jest powodem do poszukania pomocy u psychologa. Jako specjalista, który styka się z podobnymi trudnościami, psycholog nie ocenia, nie wydaje sadów, ani tym bardziej nie wyśmiewa. Raczej stara się zrozumieć sedno problemu, wesprzeć i zaproponować możliwości zmiany, które ułatwią funkcjonowanie i sprawią, że satysfakcja z życia i relacji będzie większa.

0

Witam Panią, na początku chcę Pani powiedzieć, że żaden psycholog z nikogo i z niczego się nie wyśmiewa. Jest przygotowany merytorycznie aby pomagać ludziom w ich problemach. A z tego co Pani napisała, że ma Pani problem, który warto rozwiązać przy pomocy specjalisty. Kilka wizyt wystarczy. Trzymam za Panią kciuki. Powodzenia.
Pozdrawiam, Alicja M. Jankowska
http://psychoterapie-szczecin.pl

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty