Prawidłowy poziom żelaza?
Przez 4 miesiące leczyłam anemię z niedoboru żelaza (na początku leczenia poniżej normy hemoglobina, HCT i RBC oraz niskie żelazo — 9,5, a norma od 9) i podwyższone TIBC. Zrobiłam kontrolne badanie krwi po 4 miesiącach przyjmowania preparatów żelaza (miałam prawie 2-tygodniową przerwę od momentu zakończenia leczenia).
Wszystkie wyniki są w porządku, nieznacznie obniżone RBC 4,03 (N 4,2-5,5) - chociaż gorzej niż przed leczeniem, min. podwyższone MCV 103 (N 80- 97) i MCH 34,5 (N 26-33). Hemoglobina i inne parametry okej, ale jakiś dziwny nadmiar żelaza 215 (N 37-145), TIBC okej — 308 (N 228-428), i co najważniejsze dziwne osłabienie, nawet czuję się gorzej niż przed leczeniem i w czasie leczenia (3 tygodnie nie biorę już preparatów żelaza).
Jak długo po leczeniu powinnam czuć takie osłabienie i taki nadmiar żelaza (przed leczeniem miałam niedobór żelaza)? Czy powinnam zwrócić się z wynikami do lekarza, bo właściwie pozostałe wyniki są w normie. Czy też powinnam się cieszyć, że wyniki żelaza są nawet powyżej normy? Tak pomogły tabletki? Czy też uszkodziłam sobie wątrobę, bo w podobnym czasie leczyłam też grzybicę paznokcia i przez 3 miesiące jadłam tabletki, po których się fatalnie czułam oraz przebywałam czasowo w kraju o niskim poziomie higieny? Innych leków poza wymienionymi nie spożywałam i na nic innego nie chorowałam.
