Problem z córką męża - jak sobie poradzić?
Witam serdecznie, Jestem mężatką od 6 lat. Razem z mężem wychowuję 2 córki - pierwsza, starsza z pierwszego związku męża ma 12 lat, druga nasza wspólna 5-latka. Ze starszą mam problem, już nie mam siły, ciągłe pyskowania dokuczania młodszej córce, minki, fochy itp. itd. doprowadzają do szału. Jakby tego było mało, mieszkam z teściową, która ciągle broni tej starszej (mówiąc jaka ona jest biedna, bo chowana bez mamy) i w jej obecności potrafi wypowiadać "cuda", albo za plecami przeprowadzać różne konspiracje. Jeszcze do tego wszystkiego dochodzi mamusia starszej, która na stałe wyprowadziła się do Szwecji, a próbuje uczyć nas jak mamy wychowywać jej córeczkę, nie wspominając, że ciągle spóźnia się z alimentami. Jak starszej jest źle dzwoni do mamusi i się skarży, na co matka wydzwania do nas i się "nadziera" co my wyprawiamy z jej córeczką - masakra. Jestem strzępkiem nerwów. Kłócę się z mężem, z teściową - czuje się jak intruz w domu, jak tam wchodzę to na samo wejście mam nerwa. Co robić? Obecnie jestem w 3. miesiącu ciąży, nie powinnam się złościć, ale to jest silniejsze. Ja też nie zostaje bez winy, przyznaję, że czasami przesadzam. Jak to zmienić? Boję się o swój związek… Pozdrawiam