Problem z cyklem - co mi tak naprawdę dolega?
Dzień dobry,
współżyję od roku, mam 17 lat. Od zawsze mam problem z regularnością cyklu. Okres przychodził bardzo sporadycznie. Jednak ostatnio uregulował się i przychodzi praktycznie co około półtora miesiąca. Mam problem i chciałam się nim podzielić, gdyż już sobie nie radzę sama ze sobą.
Zacznijmy od tego, iż kochałam się ze swoim chłopakiem około 29-30 grudnia, kochaliśmy się pod prysznicem, jednak z prezerwatywą i nie skończył nawet we mnie. Doszedł dopiero po wyjęciu członka. Wcześniej był w toalecie i dotykał mnie w miejsca intymne, ale nie sądzę, aby w taki sposób mógł mnie zapłodnić. Po prostu po wyjściu z toalety, dopiero później umył ręce.
Około 2-3 dni później zauważyłam bardzo dużo śluzu płodnego, wydaje mi się, że był to szczyt, gdyż było go bardzo dużo. Później miałam typowe objawy PMS, tak jak zawsze przed miesiączką, ale niepokoiłam się trochę, dlatego też poszłam do ginekologa, aby zobaczyć, czy wszystko dobrze, gdyż okres nie przychodził.
Dostałam syntetyczny progesteron i brałam przez dwa dni. Po czym dostałam okres, na początku był obfity, później pod koniec krew była jasna, jaśniejsza niż na początku. Skończył się po około 4 dniach.
Dodam jeszcze, że w pierwszy dzień okresu wzięłam O*** na infekcję pochwy, który dostałam od ginekologa. Kilka dni po okresie zaczęły boleć mnie piersi, a dokładniej sutki, zaczęłam też plamić. Najpierw była to galaretowata wydzielina o barwie kawy. Później, jak zawsze była biała, natomiast w środku cyklu, około 14 dni po okresie, zauważyłam brązową wydzielinę i jednego dnia zauważyłam na bieliźnie śluz płodny, rozciągliwy, przezroczysty. Następnego dnia już go nie było (zaskoczyło mnie to, ponieważ w poprzednim cyklu było go wiele), później były już tylko brązowe plamienia przez kilka dni.
Teraz natomiast tydzień przed okresem zauważyłam kleistą wydzielinę o żółtym zabarwieniu. Zdarza mi się to przed okresem i nie jest to nic, co mnie zaskakuje. Jednak dodatkowo pojawił się ból jajników, już od 3 dni męczą mnie przez całą noc. Z nerwów mam zgagę i jest mi niedobrze (wiem, że to nerwy, gdyż jak o tym nie myślę, nie mam takich objawów), od tego wszystkiego zrobił mi się nalot na języku i mam okropny posmak w ustach.
Proszę o radę, co to może być. Wiem, że trudno stwierdzić przez internet, dlatego planuję wizytę u ginekologa, jednak chciałabym się trochę uspokoić. Zaznaczam, że nigdy nie współżyłam bez żadnego zabezpieczenia (tylko jak brałam tabletki, po których pojawił mi się rumień guzowaty), a oprócz tego mój chłopak nie dochodził we mnie, tylko na zewnątrz w prezerwatywie. Jedyną możliwością mogło być zapłodnienie przez dotyk, ale to mało prawdopodobne.
Muszę dodać, że miałam ostrą infekcję pęcherza moczowego. Od dłuższego czasu męczą mnie infekcje, gdyż mam tyłozgięcie. Jednak ostatnio oddawałam mocz z krwią, miałam brać antybiotyk, wzięłam jednak tylko jedną tabletkę, gdyż bałam się, że jestem w ciąży i mogłoby to zaszkodzić dziecku.
Przede wszystkim niepokoi mnie ból jajników, jest dziwny, inny. Oprócz tego te sutki, możliwe, że odczuwałam taki ból przed miesiączka, ale teraz bardziej zwracam na to uwagę. A może po prostu to krwawienie, które wzięłam za okres, było poronieniem, a te plamienia to oczyszczanie się macicy? Nie wiem, co mam robić. Już nie mam siły szukać na forach, bo wariuję.
Proszę o obiektywną odpowiedź.