Na początek proponuję indywidualne spotkanie, być może z czasem się je rozszerzy na spotkanie rodzinne. Zarówno psycholog jak i psychoterapeuta pomogą. Ważne że zrobiła pani pierwszy krok do zmiany. Być może nie idealny, ale jest już pani na drodze ku zmianie dyskomfortowej sytuacji. Pozdrawiam

Dzień Dobry Pani,

Z radością przeczytałam, że rozważa Pani podjęcie terapii rozwojowej.

Rodzice często mają oczekiwania, aby Dzieci żyły według Ich scenariusza (najczęściej są to Ich niezrealizowane cele).
Rodzice porównują Panią do Siostry i tym nie dawali i nie dają Pani akceptującego wsparcia.
Jest już Pani dorosłą Kobietą i kreowanie Swojego życia zależy już tylko od Pani.
Należy iść własną drogą i nie kierować się tym, czego Inni oczekują (nawet Rodzice).
Zatem życzę dotarcia do Siebie Samej i dla Siebie być tym oparciem.

Tak ode mnie chcę Pani powiedzieć, że to te trudne doświadczenia, z dzieciństwa tak pięknie kształtują osobowość (być może teraz to Pani widzi inaczej).

Proponowałabym kontakt z Lekarzem pierwszego kontaktu, w ramach NFZ i poprosić o skierowanie do Psychologa lub Psychoterapeuty (jest jakiś czas oczekiwania)
Albo prywatnie- bez skierowania.

Rozwojowego Nowego Roku,
Irena Mielnik-Madej

Witam,
Pisze Pani o swoich zachowaniach, które realnie mogą utrudniać relacje międzyludzkie. Jest Pani dorosłą kobietą, a więc wizyta u specjalisty powinna być samodzielna, bez udziału rodziców. Oczywiście jeżeli potrzebuje Pani ich wsparcia, może Pani iść razem z nimi, jednakże powinni zostać w poczekalni. Inaczej nie będzie to Pani psychoterapia tylko psychoterapia rodzinna. Zaleca się całkowitą samodzielność, ponieważ proces psychoterapeutyczny jest bardzo subiektywny dla pacjenta i warto by przeżywał go na swój własny sposób.
Psycholog czy psychoterapeuta? Niektórzy psycholodzy również znają się na psychoterapii, ponieważ są w trakcie wielu szkoleń. W tej kwestii wybór należy do Pani. To bardzo dobrze, że stwierdziła Pani, iż warto skorzystać z pomocy specjalisty. To już krok bliżej sukcesu.
Życzę powodzenia i wytrwałości.

Zapraszam na rozmowę.
Pozdrawiam, Magdalena Rachubińska